Robi się gorąco i coś wisi w powietrzu. I bynajmniej nie chodzi mi o sierpniowe upały i burze, tylko o globalną sytuację gospodarczą i finansową:

  • Włochy znowu są w recesji, Francja za chwilę będzie, z Niemiec mamy dane wskazujące że ten kraj też zaczyna dostawać zadyszki
  • Wojna handlowa z Rosją po pewnym czasie, jak zadziała efekt mnożnikowy, może zepchnąć Europę ze ścieżki stagnacji w recesję
  • Zaczynają pękać bańki na niektórych rynkach (obligacje śmieciowe)
  • Tempo narastania niektórych baniek przyspiesza (ostatnia faza), na przykład rynek nieruchomości w jukeju czy rynek pożyczek studenckich w USA
  • Upadł drugi największy bank Portugalii, na razie nie ma efektu domina, ale to tylko kwestia czasu
  • Fed konsekwentnie przestaje drukować dolary
  • W Chinach sypie się prawie wszystko (rynek nieruchomości, rynek kredytów, rynek obligacji korporacyjnych)
  • Mamy epidemię eboli, które szybko się rozszerza na kolejne kraje
  • Armia rosyjska stoi na granicy z Ukrainą, wojna lądowa to tylko kwestia czasu.

Jakie mamy wiadomości dobre dla rynków w krótkim okresie:

  • EBC może obniżyć stopy procentowe do jeszcze bardziej ujemnych poziomów i rozpocząć operację masowego skupu obligacji rządowych

Oj tam, oj, tam. Jakoś to będzie. Co nie?