Już prawie minął 2013 rok, więc czas sprawdzić czy spełniły się prognozy na ten rok sformułowane pod koniec 2012. Przypomnijmy, że pisałem wtedy o nowym konsensusie banksterów, który będzie kształtował trendy w światowej gospodarce i finansach. Najpierw przypomnimy konsensus, potem ocenimy prognozy.

  • Polityka oszczędzania zbankrutowała. Spadek jednostkowych kosztów pracy w krajach PIGS oraz wzrost eksportu tych krajów został okupiony ponad 25-procentowym bezrobociem, co oznacza, że długofalowe efekty recesji (efekt histerezy) prawdopodobnie będą o wiele silniejsze niż uzyskana poprawa konkurencyjności cenowej tym bardziej że ryzyko kryzysu wzrosło na skutek silnego pogorszenia relacji długu publicznego do PKB. Kolejnym potwierdzeniem tej patologii będzie sytuacja gospodarcza w Portugalii. W tym kraju rozmiar recesji w 2012 roku przekroczy 3 procent, więc nie zrealizują celów fiskalnych. Zostali zmuszeni do podniesienia podatku PIT o jedną trzecią w styczniu nowego roku. Na efekty nie będzie trzeba długo czekać, Portugalię czeka zapaść gospodarcza w 2013 roku.
  • Inne kraje (USA, Japonia, do pewnego stopnia Wielka Brytania) realizują politykę bardzo ekspansywnej polityki fiskalnej finansowanej drukowaniem pieniądza przez banki centralne. Na razie ten kanał kreowania nominalnego popytu słabo działa i nie udało się podnieść inflacji, dlatego że prywatny popyt spada zbyt szybko. Ten trend prywatnego popytu utrzyma się przez dłuższy czas na skutek koniecznego procesu delewarowania banków, i będzie się nasilał wraz z rosnącą ekspansywnością polityki fiskalnej (banki będą wolały kupić obligacje rządowe, które mogą potem bezpiecznie odsprzedać z małą stratą do EBC, Fed, BoE lub BoJ niż finansować sektor prywatny w niepewnych czasach). Pojawi się „regulacyjny efekt wypychania” czyli nie tradycyjnie przy pomocy wysokich stóp procentowych, tylko jako złożenia regulacyjnego delewarowania i rosnących potrzeb pożyczkowych rządów w celu sfinansowania polityki kreowania nominalnego popytu.
  • Premier Abe już zapowiedział wielkie inwestycje rządowe w Japonii finansowane długiem, USA po czkawce spowodowanej klifem podatkowym też podążą tą drogą, w Wielkiej Brytanii nowy prezes Banku Anglii (Kanadyjczyk) również nawołuje do wielkiej interwencji i deklaruje gotowość drukowania funtów żeby to sfinansować. Ta polityka na razie jest w umiarkowanym stopniu stosowana przez kraje strefy euro na skutek oporu Niemiec. Ten opór kreuje wokół kanclerz Merkel pożądaną w Niemczech aurę „oszczędności” i gwarantuje wysokie zwycięstwo wyborcze na jesieni. Ale jeżeli do tej pory strefa euro nie wyjdzie z recesji, co jest bardzo prawdopodobne, zaraz po wyborach może dojść do zmiany stanowiska Niemiec i EBC dołączy do pozostałych banków centralnych, skupując masowo obligacje na rynku wtórnym, a Komisja Europejska i MFW zachęcą rządy krajów UE do prowadzenia rozsądnie ekspansywnej polityki fiskalnej.
  • Ten nowy konsensus, ten swoisty “pakt z szatanem” zawarty między politykami i bankierami centralnymi,  czyli ekspansywna polityka fiskalna finansowana drukiem pieniądza przez banki centralne, określam mianem „konsensusu banksterów” (bankster = bankier + gangster)
  • Historia gospodarcza pokazuje, że znakomita większość okresów potężnej interwencji publicznej kończy się źle dla gospodarki. A w historii Unii Europejskiej są prawie wyłącznie takie okresy. Nie bez powodu w głębokim kryzysie są przede wszystkim kraje kohezyjne, czyli te które dostawały najwięcej pieniędzy unijnych i wpompowały je w często zbędną infrastrukturę. Tak będzie i tym razem, gdy tylko przeminie krótkookresowy efekt popytowy interwencji publicznej, nadejdzie potężny kryzys. Przykładem niech będzie sektor budowlany w Hiszpanii lub ostatnio w Polsce.
  • Ponadto banki centralne kupujące masowo obligacje rządowe nie mają strategii wyjścia. Samo ogłoszenia zaprzestania interwencji może wywołać krach finansowy, a co dopiero próba ich sprzedaży.
  • Tak moim zdaniem wygląda nowy konsensus prowadzenia polityki gospodarczej w zadłużonych nadmiernie krajach rozwiniętych. Ten konsensus doprowadzi do potężnego kryzysu w ciągu kilku lat. A teraz czas na prognozy na 2013 rok.

A teraz czas ocenić czy moje prognozy na 2013 rok były trafne. Robię to w tej samej konwencji co zwykle, czyli najpierw prognoza a potem mój komentarz.

 

Świat *************

Gospodarka

  • W pierwszych miesiącach roku dane będą jeszcze mieszane, ale w drugim kwartale już stanie się jasne, że globalna gospodarka pozostaje w stagnacji. Pomimo prób zwiększenia popytu wewnętrznego wzrost w Chinach spowolni do 7 procent, a w Indiach spadnie poniżej 5 procent, czyli jakieś 3 pp. poniżej trendu w tych krajach. Zresztą w Chinach mamy rok węża, który jest oceniany jako mało pomyślny dla gospodarki, a dla Chińczyków wróżby mają duże znaczenie, więc trudno o wielkie inwestycje prywatne w takim roku. Brazylia i Rosja odnotują wzrost pomiędzy 0-2 procent.

Ostatnie cztery kwartały to wzrost PKB Chinach w tempie 7.5-7.9 procent, a w Indiach w tempie 4.4-4.8 procent. Strefa euro pozostaje w stagnacjo-recesji, natomiast krótkoterminowe impulsy wzrostowe pojawił się tam gdzie banki centralne drukują jak szalone, czyli w USA, Japonii i Wielkiej Brytanii. Prognoza częściowo się sprawdziła, ale była dużo lepsza od większości innych, które przewidywały solidne ożywienie w 2013 roku.

  • W USA (tylko) częściowo uda się uniknąć klifu fiskalnego (ogłoszą to dzisiaj o 23:45), ale wzrost gospodarczy pozostanie niski, nieco ponad 1 procent, po tym jak okaże się że odbicie  na rynku mieszkaniowym było krótkie i iluzoryczne, przed czym przestrzega od jakiegoś czasu prof. Shiller, twórca indeksu cen dla rynku nieruchomości w USA.

W USA dogadano się w sprawie budżetu, natomiast spekulacja na rynku mieszkaniowym przybrała monstrualne rozmiary, a spekulanci masowo kupują mieszkania, n.p. fundusz Blackstone kupił już ponad 40,000 mieszkań. Ta ponowna gorączka na rynku nieruchomości doprowadziła do krótkoterminowego przyspieszenia wzrostu w USA, zatem w tej części prognoza się nie sprawdziła.

  • Strefa euro będzie w płytkiej recesji, między -1,5 a -0,5 procent. W UE będą nieliczne zielone wyspy, ale nie będzie wśród nich Polski.

Pod koniec 2012 roku konsensus przewidywał wzrost w strefie euro, tymczasem w minionych czterech kwartałach był spadek PKB między -1.2 a -0.4 w ujęciu rocznym. Polska minimalnie uniknęła recesji, wzrost PKB w Q4’2012 i Q1’2013 wynosił tylko 0,2 procent (w metodologii KUKSA). Prognoza sprawdziła się częściowo.

  • Ceny ropy będą bardzo zmienne, o dużej amplitudzie ruchów. Z jednej strony globalne spowolnienie będzie obniżało popyt na ropę, a drugiej strony napięcie polityczne na Bliskim Wschodzie może spowodować gwałtowny wzrost ceny tego surowca.

Ceny ropy wahały się w takim przedziale jak w latach 2011-2012, zgodnie z nasileniem czynników opisanych w prognozie.

  • Z powodu nasilenia polityki drukowania pieniądza złoto będzie dalej drożało i jego cena przekroczy 2000 dolarów za uncję, mimo że inflacja pozostanie niska z powodu globalnego spowolnienia.

Inflacja pozostała niska, w tym zakresie prognoza się sprawdziła, ale cena złota spadła do 1200 dolarów, więc w tym przypadku prognoza się nie sprawdziła.

Polityka/banki centralne **********

  • Ponieważ globalny wzrost będzie niski, wszystkie główne banki centralne zintensyfikują politykę drukowania pieniędzy. Będzie QE5, 6 ….

Prognoza się sprawdziła, Fed drukował intensywniej niż przewidywano (opóźniają tapering aż do grudnia), BoJ rozpoczał masowy druk jenów, BoA utrzymał politykę zerowych stóp, wsparcia dla kredytów pomimo licznych sygnałów ożywienia. Prognoza się sprawdziła.

  • Pod koniec roku USA, strefa euro, Japonia i Wielka Brytania będą stosowały politykę „konsensusu banksterów”, czyli będą próbowały uaktywnić kanał kreowania nominalnego popytu przez ekspansywną politykę fiskalną finansowaną przez banki centralne. Ale pierwsze efekty tego podejścia będą odczuwalne ze znacznym opóźnieniem, zaś efekty długofalowe tej polityki będą patologiczne (jak zwykle przy potężnych interwencjach publicznych finansowanych łatwym pieniądzem).

Wszystkie kraje (poza Niemcami) oraz MFW odeszły od polityki oszczędności, a Komisja Europejska wydłużyła wielu krajom termin zmniejszenia deficytów budżetowych. Japonia rozpoczęła kolejną falę potężnych inwestycji publicznych. Wyjątkiem były USA, gdzie w życie weszły ograniczenia wydatków (tzw. sekwestr). Wraz z masowym drukiem pieniądza doprowadziło to do krótkoterminowego ożywienia, długookresowe efekty (pękające bańki na rynkach aktywów) będzie można ocenić dopiero za jakiś czas.

Rynki finansowe

  • Ponieważ z końcem 2012 roku rynki odjechały od fundamentów a wzrost gospodarczy nie przyspieszy, rynki powrócą do fundamentów. Indeksy giełdowe spadną, dolar umocni się do euro z powodu nasilającego się ponownie kryzysu w strefie euro. Frank szwajcarski ponownie zacznie się umacniać.

Z powodu masowego druku pieniądza rynki odjechały jeszcze bardziej od fundamentów. Indeksy giełdowe w USA, Niemczech i Wielkiej Brytanii biły nowe rekordy, w Japonii były silne wzrosty, ale w Chinach spadki. Dolar był nieco słabszy wobec euro, frank mocniejszy do dolara ale słabszy do euro. Prognozy w większości się nie sprawdziły.

  • Oprocentowanie obligacji krajów postrzeganych jako bezpieczne zatoki pozostanie rekordowo nisko oprocentowane, a w części roku wiele z nich będzie oferowało ujemne rentowności w krótkich terminach. W pewnym momencie rynki zaczną oczekiwać, że banki centralne i rządy zaczną realizować politykę „konsensusu banksterów”. Wtedy może dojść do krótkoterminowej paniki na globalnych rynkach obligacji, ale po jakimś czasie (już w 2014 roku) powróci trend spadkowy rentowności gdy okaże się że ta metoda generowania inflacji nie działa.

Prognoza zupełnie nietrafiona. Oprocentowanie obligacji rządu USA znacząco wzrosło, nawet w Niemczech 10-latki są nieco wyżej oprocentowane niż rok temu. Paradoksalnie, to obligacje najbardziej ryzykownych krajów jak Hiszpania i Włochy maja niższe oprocentowanie niż rok temu, pomimo dalszego wzrostu zadłużenia i stagnacj0-recesji w tych krajach. To najlepiej pokazuje, że żyjemy w patologicznych czasach, w których tradycyjna analiza ekonomiczna zupełnie nie działa i że liczą się wyłącznie spekulacyjne preferencje banksterów.

 

Europa **********

Gospodarka

  • W strefie euro będzie recesja, między -1,5 a -0,5 procent. Czyli niezbyt głęboka, ale wystarczająco dotkliwa, żeby bezrobocie zbliżyło się do 13 procent. W Grecji, Hiszpanii bezrobocie zbliży się do 30 procent, po tym jak kolejny rok utrzyma się recesja w tych krajach.  W Portugalii bezrobocie przekroczy 20 procent, tak gospodarka zareaguje na drastyczną podwyżkę podatków.

Prognozy wzlotu gospodarczego i bezrobocia w krajach południa Europy sprawdziły się. Bezrobocie w strefie euro wzrosło do 12.1 procenta z 11.8 procent. Prognoza sprawdziła się prawie w całości.

  • W Niemczech będzie stagnacja, ze wzrostem około zera, globalna stagnacja uderzy w niemiecką machiną eksportową.

Ostatnie cztery kwartały w Niemczech to odczyty PKB od -0.5 do +0.7, z łącznym wzrostem około 0.5 procent. Wzrost gospodarczy w Niemczech pozostał bardzo słaby, ale machina eksportowa dalej mocno pracuje. Prognoza sprawdziła się częściowo.

Polityka/banki centralne

  • W połowie roku już będzie jasne że polityka oszczędności może doprowadzić do nawrotu kryzysu. Ale oficjalna decyzja o uruchomieniu polityki „konsensusu banksterów” w Europie będzie musiała poczekać do jesiennych wyborów w Niemczech, które wygra Angela Merkel.

Nastąpił odwrót od polityki oszczędności, Angela Merkel wygrała wybory, na razie jest za wcześnie żeby ocenić czy doszło do zmiany polityki w strefie euro, bo rozmowy o utworzeniu wielkiej koalicji trwały bardzo długo. Ale fakt wprowadzenia minimalnej płacy w Niemczech w wysokości 8.50 euro za godzinę pokazuje, że doszło do znaczącej zmiany w dotychczasowej polityce oszczędzania w Niemczech. Prognoza się sprawdziła.

  • Pod koniec roku na wielkim i (znowu) bezprecedensowym szczycie unijnym zostanie ogłoszone czasowe zawieszenie celów fiskalnych określonych w pakcie fiskalnym ze względu na utrzymujący się kryzys i recesję i zostanie ogłoszony potężny pakiet inwestycji publicznych w strefie euro. Pakiet będzie się nazywał bardzo medialnie „Going for growth” lub coś w tym rodzaju. Dojdzie do drastycznych przesunięć w budżecie Unii, główną ofiarą tych przesunięć będzie Polska.

Nie doszło do znaczących medialnych zmian w budżecie Unii i nie ma specjalnego pakietu wzrostowego dla krajów Południa Europy. Prognoza się nie sprawdziła.

  • Hiszpania oficjalnie wystąpi o pomoc do Unii i EBC rozpocznie interwencje w ramach programu OMT.

Hiszpania wystąpiła o pomoc w dokapitalizowaniu banków, ale EBC nie musiał uruchamiać operacji OMT w Hiszpanii. Prognoza sprawdziła się częściowo.

  • W drugiej połowie roku w taką pomoc wystąpią Włochy, zmuszone ponownym silnym wzrostem oprocentowania swoich obligacji. EBC rozpocznie interwencje w ramach OMT.

Prognoza się nie sprawdziła.

  • Grecja przeprowadzi kolejną fazę restrukturyzacji zadłużenia, tym razem straty poniosą podatnicy innych krajów. Ale będzie już za późno, blisko 30-procentowe bezrobocie i szósty rok recesji doprowadzą do wcześniejszych wyborów i do zmian na scenie politycznej. Nowe elity rozpoczną proces wychodzenia ze strefy euro, który na początku może przyjąć formę wprowadzenia dwóch walut do obiegu.

W Grecji mamy kolejny rok recesji, rośnie popularność partii antyunijnych, ale na razie obecne elity utrzymały topniejącą większość w parlamencie. Wszyscy wiedzą, że kolejna redukcja długu Grecji będzie konieczna i że tym razem podatnicy poniosą tego koszty, ale z restrukturyzacją czekano aż zakończą się wybory w Niemczech. Prognoza w większości się nie sprawdziła.

  • Portugalia rozpocznie restrukturyzację zadłużenia, wszyscy zrozumieją, że to jest grecki scenariusz, tylko dwa lata później.

Prognoza się nie sprawdziła, wręcz przeciwnie, oprocentowanie portugalskich obligacji nieco spadło mimo dalszego wzrostu długu publicznego Portugalii do rekordowych 128 procent PKB.

  • Wynik wyborów we Włoszech uniemożliwi stworzenie trwałej koalicji programowej. Nastąpi odejście od programu cięć na rzecz stymulowania popytu, ta zmiana wyprzedzi zmiany w całej Europie o kilka miesięcy, więc Komisja Europejska tylko pomacha szabelką.

Kryzys polityczny we Włoszech trwa dalej, cel fiskalny na 2013 rok nie zostanie zrealizowany, ale na razie nie nastąpiło dramatyczne odejście od polityki ograniczania deficytu. Prognoza sprawdziła się częściowo.

Rynki finansowe

  • Giełdy w Europie powrócą do fundamentów, czyli w pierwszej połowie roku ruszą na południe. Powrócą obawy o bankructwo krajów PIGS i rozpad strefy euro. W drugiej połowie roku rynki zaczną antycypować nadchodzącą politykę „konsensusu banksterów” i giełdy odbiją. Odbicie będzie krótkie.

W Europie w pierwszej połowie roku były trend płaski lub spadkowy, a od czerwca giełdy ruszyły na północ. Czy to jest „krótkie odbicie” pokażą pierwsze miesiące 2014 roku. Prognoza częściowo się sprawdziła.

  • Gdy okaże się, że recesja i bezrobocie w krajach PIGS są większe niż oczekiwano, oprocentowanie obligacji tych krajów zacznie ponownie rosnąć. EBC w ramach OMT stoczy walkę z rynkami i zatrzyma wzrost rentowności na poziomie 6-7 procent. Rok później EBC tę walkę przegra.

Prognoza się nie sprawdziła, rentowności obligacji krajów Południa Europy spadały i nie było potrzeby interwencji EBC.

  • Zbankrutuje kilka dużych banków w strefie euro, zostaną znacjonalizowane na tyle szybko, że efekt domina zostanie powstrzymany. Na razie.

Upadły banki na Cyprze, zostały błyskawicznie znacjonalizowane a ludzi utracili część depozytów. Efekt domina został powstrzymany. Prognoza się sprawdziła.

 

Polska *************

Gospodarka

  • Polska doświadczy pierwszej recesji od 20 lat, dynamika PKB będzie w przedziale od -1 do 0.

Prognoza się nie sprawdziła, wzrost gospodarczy nieco przekroczy 1 procent w 2013 roku, ale będzie słabszy od konsensualnych prognoz, które wynosiły około 2 procent.

  • Bezrobocie w grudniu 2013 roku znacznie przekroczy 15 procent

Bezrobocie wzrosło, w listopadzie wyniosło 13.2 procent, w grudniu dalej sezonowo wzrośnie, prawdopodobnie do 13.6 procent, ale pozostanie znacznie niższe niż w prognozie.

  • Nie będzie odbicia w drugiej połowie roku

Mamy przyspieszenie wzrostu w drugiej połowie roku, z 0.2 procent (KUKSA) do 0.5-0.6 procent.

  • Inflacja spadnie z powodu niskiego popytu, ale spadek będzie amortyzowany słabym złotym. Inflacja w grudniu wyniesie około 1 procent.

Spadek inflacji poniżej 1 procent prawie wszystkich zaskoczył, prognoza się sprawdziła.

  • Nastąpi potężny ubytek dochodów w sektorze finansów publicznych, w skali całego sektora wyniesie ponad 50 mld. Budżet będzie nowelizowany już w drugim kwartale. ZUS zadłuży się w bankach na rekordowe kwoty, to dodatkowo ograniczy kredyt dla sektora prywatnego.

Prognoza się sprawdziła, budżet został znowelizowany z kwotą deficytu ponad 50 mld złotych. ZUS nie zadłużył się masowo w bankach tylko dlatego, że skala kreatywnego budżetowania byłego ministra Sami Wiecie Którego przybrała monstrualne rozmiary.

  • Będzie brakowało pieniędzy na wszystko. Samorządy przestaną płacić nauczycielom regularnie pensje w drugiej połowie roku, NFZ radykalnie ograniczy finansowanie drogich terapii, ponownie zostanie ograniczona możliwość refundacji niektórych leków. Będą ponowne białe marsze w Warszawie.

Rozpoczęło się zwalnianie nauczycieli na coraz większą skalę, kolejki do lekarzy wydłużają się, szpitale zadłużają się w coraz szybszym tempie. Na razie nie było białego marszu w Warszawie, ale prognoza w większości się sprawdziła.

  • Banki unijne będą drastycznie ograniczać akcję kredytową w swoich spółkach córkach w EŚiW, w tym w Polsce, co dodatkowo będzie dusiło gospodarkę. Kredyt dla sektora prywatnego będzie miał ujemną dynamikę. Delewarowanie dotrze do Polski.

Delewarowanie w strefie euro trwa, w Polsce politycy w Komisji Nadzoru Finansowego przegłosowali wbrew insiderom poluzowanie warunków udzielania kredytów dla osób fizycznych, co doprowadziło do kilkumiesięcznego przyspieszenia akcji kredytowej dla ludności. Ale kredyty dla firm spadały lub były w stagnacji (lekko ujemna dynamika w ostatnich miesiącach). Prognoza się sprawdziła.

  • Będzie co najmniej jedno spektakularne bankructwo dużej firmy, napiszą o tym wszystkie gazety na pierwszych stronach.

Cóż, w sektorze budowlanym mieliśmy więcej niż jedno spektakularne bankructwo, PLL LOT tez już byłby bankrutem gdyby nie pomoc podatników. Prognoza się sprawdziła.

Polityka/banki centralne

  • Aby przeciwdziałać recesji i silnemu spadkowi inflacji RPP obniży stopy procentowe znacznie bardziej niż oczekują rynki. Z przodu będzie dwójka.

Prognoza się sprawdziła.

  • Rząd będzie miał związane ręce, bo kończą się środki z UE na inwestycje. Powróci retoryka z 2009 roku, że będziemy musieli oszczędzać, ale jednocześnie dojdzie do znacznego zwiększenia deficytu sektora finansów publicznych, który przekroczy się do 6 procent PKB. Dług publiczny liczony według metody unijnej może testować 60 procent PKB, ale minister Sami Wiecie Który nasili operacje z dziedziny kreatywnego budżetowania (upychanie długu pod dywanem, liczenie długu metodą podwójnego netto). Mimo tych wysiłków dług publiczny liczony metodą Sami Wiecie Kogo przekroczy 55 procent PKB. Ale przekonamy się o tym oficjalnie dopiero w maju 2014 roku, gdy GUS poda oficjalny szacunek spadku PKB.

Prognoza dla długu publicznego się sprawdziła. Prawdziwą skalę deficytu SFP poznamy dopiero za kilka miesięcy, ale prawdopodobnie będzie mniejszy niż prognozowane 6 procent PKB.

  • Rozpoczną się dramatyczne próby znalezienia dodatkowych dochodów. Zostanie podniesiony podatek VAT do 24 procent (w 2014 roku do 25 procent), Inspekcja Drogowa zakupi kolejne 30 mandatowozów, a minister Sami Wiecie Który zwiększy w nowelizacji budżetu na 2013 rok planowane dochody z mandatów z 1,5 mld do 2,1 mld. Sto tysięcy kierowców straci prawo jazdy bo dostaną tyle mandajniaków (mandatów wlepionych przez tajniaków z mandatowozów).

VAT nie został obniżony (a miał spaść z 23 do 22 procent), postawiono setki nowych radarów. Ale prognoza sprawdziła się tylko częściowo dzięki zaradności Polaków, którzy nauczyli się unikać radarów i mandatowozów. Tak trzymać!

  • Uwaga na statystyki w 2013 roku. W takich czasach zdarzają się cuda, czyli na przykład zmienia się metody szacunków stosowane od lat na „bardziej nowoczesne”.

Były minister Sami Wiecie Który znowu grzebał przy ustawie o finansach publicznych i zawiesił progi ostrzegawcze, a w prognozach na 2014 rok pokazano spadek długu publicznego o 8 punktów procentowych dzięki przesunięciu obligacji z OFE do ZUS. Prognoza się sprawdziła.

  • Nastroje społeczne będą coraz gorsze, będzie wiele marszów niezadowolenia. Marsz niepodległości 11 listopada pozostanie na długo w pamięci kilku pokoleń Polaków. Marszów będzie kilkanaście, ale w pamięci zostanie tylko jeden.

Prognoza się sprawdziła, było wiele marszów niezadowolenia. Marsz Niepodległości ludzie zapamiętają, ale z powodu spalenia tęczy i budki ruskiego strażnika, mimo że te incydenty nie miały z marszem nic wspólnego, ale masowe media dalej okłamują ludzi.

  • Opozycja podejmie demokratyczną próbę obalenia rządu, ale próba się nie powiedzie. Kolejna też. Dopiero problemy z uchwaleniem budżetu na 2014 rok otworzą nowe perspektywy polityczne.

Wotum nieufności nie przeszło, ale budżet na 2014 rok został uchwalony. Natomiast prognozę będzie można ocenić dopiero 2 stycznia, po decyzji prezydenta w sprawie OFE.

  • Z powodu recesji i wysokiego bezrobocia PiS wyprzedzi w sondażach PO, trwale. Minister Sami Wiecie Który obarczy PiS winą za recesję. Opiniotwórczy dziennikarze zrobią na ten temat wiele programów w czasie największej oglądalności. Dojdą do wniosku że opozycja straszyła, co obniżyło wydatki Polaków i stąd mamy recesję.

PiS trwale wyprzedził PO w sondażach. Prognoza się sprawdziła.

  • Platforma Obywatelska dojrzeje do zmiany. „I ty Brutusie przeciwko mnie”, wycedzi przez zęby premier Tusk pewnego letniego wieczoru. Ale tym razem wymiana połowy ministrów nie pomoże.

Tusk wymienił ministrów, nie pomogło. Prognoza się sprawdziła.

  • Polak obejmie ważne stanowisko w strukturach międzynarodowych.

Co prawda na razie są to niepotwierdzone plotki, ale niemieckie gazety informują, że Merkel sonduje możliwość objęcia przez Tuska stanowiska szefa Komisji Europejskiej. Kierunkowo prognoza się sprawdziła

  • Pojawi się nowa ustawa, której skutkiem będą duże inwestycje OFE w papiery emitowane przez spółkę Inwestycje Polskie. To będzie emerytalny wariant węgierski, ale w aksamitnych rękawiczkach. Komisja Europejska to pochwali, bo będzie zgodne z nowym konsensusem banksterów.

Prognoza częściowo się sprawdziła. W Polsce mamy wariant węgierski, ale w formule light, czyli zamiast nacjonalizacji OFE rząd odbierze im obligacje. PIR ruszył wolniej niż oczekiwano, więc na razie nie ma potrzeby inwestowania przez OFE w obligacje PIR, ale w przyszłym roku już tak będzie, wskazują na to nowe limity dla OFE.

  • Polska znowu skoczy o parę oczek w rankingu Doing Business Banku Światowego, ale to będzie zbyt mało aby przedsiębiorcy dostrzegli pozytywne zmiany

Prognoza się sprawdziła, awansowaliśmy o parę oczek, ale przedsiębiorcy tego nie odczuli..

Rynki finansowe

  • Inwestorzy będą zaskoczeni recesją w Polsce i tragiczną sytuacją w finansach publicznych, nastąpi potężny odpływ kapitału. Oprocentowanie obligacji silnie wzrośnie, ale nie przekroczy 7 procent, bo RPP rozpocznie agresywne obniżanie stóp procentowych.

Rentowności obligacji polskich wzrosły, ale nie do 7 procent. Nastąpił odpływ kapitału, ale był ograniczony. RPP obniżyła stopy. Prognoza sprawdziła się częściowo.

  • Odpływ kapitału i cięcia stóp silnie osłabią złotego, złoty podąży w kierunku 5 złotych za dolara i za euro. Drogie kredyty we frankach dodatkowo uszczuplą już nadwątlone budżety wielu Polaków.

Złoty pozostał dosyć stabilny, choć w ciągu roku była presja na osłabienie. Prognoza się nie sprawdziła.

  • Giełda spadnie, z przodu na WIG20 będzie jedynka, spadek zostanie krótkoterminowo odwrócony w drugiej połowie roku jak pojawią się rynkowe oczekiwania realizacji polityki konsensusu banksterów.

Większość prognoz mówiła o wzroście WIG20 o 10-20 procent w 2013 roku, a do dzisiaj indeks spadł o około 10 procent. Ale z przodu pozostała dwójka, więc prognoza sprawdziła się częściowo.

  • Rozpocznie się repolonizacja banków. Będzie duża emisja akcji w tym celu, wiadomo czyja.

PKO BP przejął Nordeę, rośnie udział polskiego kapitału w sektorze bankowym. Prognoza kierunkowo się sprawdziła.

(niekoniecznie) Lżejsze prognozy ********

  •  Samsung zaskoczy rynek nowym produktem, kurs akcji Jabłka spadnie poniżej 100 dolarów, po tym jak Samsung udowodni że centrum innowacyjności przesunęło się do Azji

Samsung nokautuje Apple na globalnych rynkach. Kurs Apple spadał z 600 do 400 dolarów w połowie roku ale potem odbił do 550 dolarów. Prognoza sprawdziła się częściowo.

  • Polska prawie zakwalifikuje się do finału Eurowizji.

Polska wycofała się z udziału w konkursie Eurowizji, poziom naszej piosenki sięgnął dna.

  • Ryanair zaskoczy wszystkich nową innowacją w lataniu

Linia rozpoczęła loty na trasach wewnętrznych  w Polsce i uruchomiła ciche loty.

  • Małysz znajdzie godnego następcę a Adamek odbędzie walkę życia

Kamil Stoch prowadzi w klasyfikacji pucharu świata, Adamek wygrał jedną walkę w 2013 roku. Walkę w listopadzie odwołał z powodu grypy.

  • Polscy producenci żywności zaczną zdobywać globalne rynki

Polska żywność zdobywa światowe rynki, prognoza się sprawdziła.

  • Innowacyjność w Polsce spadnie po raz kolejny

Znowu spadły prawie wszystkie wskaźniki innowacyjności, za to wzrosły nakłady.

  • Zbankrutuje 50 prywatnych uczelni. Kilka prywatnych uczelni zostanie wchłoniętych przez pewną dynamicznie rozwijającą się na skalę międzynarodową prywatną uczelnię.

Prognoza się sprawdziła, uczenie prywatne mają straty i bankrutują, a moja uczelnia prowadzi rozmowy o kolejnych przejęciach i ma rekordowa liczbę studentów zagranicznych. Prognoza się sprawdziła.

  • Tak bardzo pożądany proces łączenia uczelni publicznych nie ruszy  powodów ambicjonalnych. Ten błąd będzie brzemienny w skutkach za kilka lat.

Prognoza się sprawdziła.

  • Gazprom znowu obniży ceny gazu, żeby zatrzymać inwestycje w łupki.

Prognoza się nie sprawdziła, obniżka cen gazu była tylko dla Ukrainy z powodów politycznych. Rosja próbuje zatrzymać polskie inwestycje w łupki finansując działania zielonej mafii w Brukseli.

  • Google i Facebook wyprowadzą z polski potężne kwoty z reklam, co przyspieszy upadek wielu polskich tradycyjnych mediów.

Prognoza się sprawdziła, coraz więcej firm korzysta z Google i Facebooka co powoduje spadki przychodów z reklam polskich mediów. W ten sposób Amerykanie skuteczne wykończą polskie media. Niektóre prawicowe media dały skuteczny odpór temu trendowi.

Za kilka dni opublikuję moje prognozy na 2014 rok.