Dzisiaj w Dzienniku Gazecie Prawnej jest mój artykuł, w którym pokazuję, że licząc wszystkie koszty budowa metra w Warszawie pochłonie nie 5,9 mld złotych, jak podają oficjalne szacunki, tylko 36 mld złotych. Pokazuję też, że faktyczne koszty zakupu takich rzeczy jak telewizor plazmowy czy nowy samochód mogą być wielokrotnie większe niż myślimy, trzeba tylko rzetelnie policzyć wszystkie koszty, które są z tym związane.

W tym kontekście warto ponownie spojrzeć na silny wzrost kredytu dla gospodarstw domowych we wrześniu. Nie wiemy czy to wynika z rosnących problemów finansowych gospodarstw domowych i kosztów coraz droższej wyprawki do szkoły, czy są to właśnie błędne decyzje zakupu przedmiotów, których faktycznych kosztów nie potrafimy policzyć.

Z innej beczki. Banksterzy i politycy siedzący u nich w kieszeniach nie ustają w bogaceniu się kosztem podatników. Wczoraj nowy wiceprezes Banku Anglii (nie warto pamiętać jak się nazywa, nie przejdzie chlubnie do historii) powiedział, że “obawy przed bańka spekulacyjną na rynku nieruchomości w Wielkiej Brytanii są przesadzone, bo obserwowany wzrost cen jest nierówny i są obszary gdzie wyceny są niższe niż gdzie indziej”. Przypomnę cytat z innego wielkiego bankstera, Alana Greenspana, który pod koniec 2004 roku powiedział: “lokalnie mogą wystepować pewne nierównowagi cenowe w USA, ale poważne zaburzenia w cenach nieruchomości są niemożliwe, biorąc pod uwagę wielkość i różnorodność gospodarki amerykańskiej”. Trzy lata później doszło do krachu, którego prawie nikt się nie spodziewał.