Jutro (w czwartek) ukaże się mój artykuł w Dzienniku Gazecie Prawnej pt. Co zrobić żeby uczelnie wyższe przestały kształcić bezrobotnych magistrów. Poniżej fragment:

“Co mówi niepracujący absolwent wyższej uczelni do pracującego absolwenta? Proszę cheeseburgera i frytki. Czym się różni absolwent od balkonu? Balkon potrafi utrzymać całą rodzinę. Takich kawałów można w Internecie znaleźć bardzo dużo […]

Organizujemy własne targi pracy JOB SPOT dla studentów z całej Warszawy, w kwietniu na targach wystawiało się 25 firm, oferujących płatne staże i  prowadzących rekrutacje. Tworzymy firmy studenckie, które świadczą usługi doradczo-badawcze na rynku. Model biznesowy jest bardzo prosty, identyfikujemy daną usługę i jej cenę, tworzymy model biznesowy w którym studenci mogą zrobić to samo za połowę ceny i wychodzimy z tym produktem na rynek. To jest spółka córka, gdzie uczelnia ma mniejszościowe udziały, a właścicielami większościowymi są najbardziej aktywni studenci i nadzorujący jakość ich pracy zaangażowani pracownicy naukowi. Pozyskaliśmy już pierwsze zlecenia dla jednej z takich spółek, a w ramach systemu zarządzania przez cele szereg pracowników naukowo-dydaktycznych uczelni otrzymało cel pozyskania zleceń dla spółek studenckich. Większość tych zleceń może potem być źródłem ciekawych i opartych na potrzebach rynku prac licencjackich czy magisterskich. Moim marzeniem jest, aby student w trakcie studiów zarobił więcej w swojej spółce, niż wynosi czesne.”