Tutaj jest wywiad ze mną na portalu obiektywnie.com.pl, na temat wielu obszarów które trzeba w Polsce naprawić.

NBP opublikował nową projekcję inflacji, na razie tylko 50-procentowe przedziały prawdopodobieństwa dla inflacji i PKB. Ale wystarczy żeby się zorientować. Wzrost PKB w 2013 roku ma być w okolicach 1,3 procent, a potem przyspieszy do 2,6 procent i 3,2 procent w latach 2014-15. Inflacja ma pozostać bardzo niska, w okolicach 1,5 procent przez trzy lata. Taka projekcja faktycznie uzasadnia obniżkę stóp procentowych o 50 pb.

Może się wydawać, że obniżna stóp do poziomu najniższego w historii oraz decyzja KNF o poluzowaniu kryteriów przyznawania kredytów dla osób fizycznych (głosami 4:3 wbrew przewodniczącemu i wiceprzewodniczącym KNF, głosami członków rządowych i prezydenckiego) powinna przyspieszyć akcję kredytową, a potem wzrost gospodarczy. Niestety, te oczekiwania mogą okazać się płonne, ponieważ 75 procent sektora bankowego to banki, które są własnością kapitału zagranicznego. A w raporcie (str. 43 raportu) Banku Rozrachunków Międzynarodowych z grudnia zeszłęgo roku pokazano, że finansowanie bankowe odpływa z EŚiW, na skutek trudnej sytuacji banków matek w rodzimych krajach. Zatem obnizenie stóp procentowych i poluzowanie kryteriów będzie mogło wpłynąć na działania dwóch polskich banków komercyjnych i na banki spółdzielcze. 75 procent sektora będzie miało dalej zakręcone kurki z kredytami, bo tak abędzie polityka ich spółek matek.

Podsumowując, w takiej sytuacji jak obecnie, transmisja impulsów polityki pieniężnej na wzrost gospodarczy i na inflację jest zaburzona i przez to polityka pieniężna jest mało skuteczna. Skala zmian stóp, żeby to miało znaczenie,  musi być większa niż kiedyś, dlatego już wiele miesięcy temu sugerowałem obniżkę do poziomu 2-2,5 procent w jednym ruchu. A tak będzie sporo szumu, a efekt żaden. Ale, jak mawiał pewien klasyk, “striemitsa nada”.

I jeszce jedna uwaga. Banki wiedzą, że generał był przeciwny znaczącemu poluzowaniu kryteriów udzielania pożyczek dla osób fizycznych. I mimo, że KNF te kryteria poluzowała, to banki wiedzą, że operacyny nadzór nad nimi sprawuje generał. I będą wolały się nie narażać generałowi.