Wybieram się z rodziną w tym roku na długi weekend do Rumunii. Chcemy zwiedzić zabytki, ale ja chcę się także przekonać jak wygląda kraj który przegonił Polskę w dziedzinie innowacyjności. Bo Polska spadła w tej dziedzinie na przedostatnie miejsce w Unii Europejskiej, za nami tylko Bułgaria, a Rumunia daleko przed nami. Przypomnę, że w 2011 roku kierowany przeze mnie zespół badawczy ekspertów z biznesu i nauki o międzynarodowym doświadczeniu opublikował raport w którym pokazaliśmy, że Polska cofa się w dziedzinie innowacyjności, mimo wydania 10 mld euro na wspieranie innowacyjności. Proponowane w raporcie działania naprawcze zostały wdrożone tylko w minimalnym stopniu, minęły dwa lata i wyprzedziła nas Rumunia, w której odsetek firm wdrażających innowacje jest wyższy niż w Polsce.

A dzisiaj dowiedzieliśmy się, że na liście 1500 firm na świecie które najwięcej inwestują w badania i rozwój nie ma ani jednej polskiej, a z prostego rachunku wynika, że w tym gronie powinno być około 1 procent polskich firm, czyli 15.

Spadliśmy na innowacyjne dno, a naród szybko się starzeje i zacznie wymierać już za dekadę. Pieniądze na innowacje zostały zmarnowane i nie ma pieniędzy na politykę demograficzną, bo silne grupy interesów pilnują, żeby pieniądze budżetowe płynęły do nich. Trzy zabory i druga wojna światowa nie dały rady Polakom, a teraz sami siebie niszczymy. Miał rację Bismarck gdy podobno  mówił “dajcie rządzić Polakom, a sami się wykończą”. To się właśnie dzieje na naszych oczach, a tymczasem media lemingowego nurtu w kółko o związkach partnerskich, o wejściu do strefy euro i o setkach tematów zastępczych.