W czwartek ukaże się mój tekst w Dzienniku Gazecie Prawnej na temat przyszłorocznego budżetu, który trzeba będzie nowelizować. Poniżej fragment:

“W 2009 roku, pomimo wzrostu gospodarczego o prawie 2 procent, spadły dochody podatkowe budżetu. W 2009 roku dochody z podatku VAT były nominalnie o 2 procent niższe niż w 2008 roku. W 2012 roku spadek dochodów z VAT stopniowo się nasila, w pierwszej połowie roku wyniósł około 1 procent, w wakacje około 2 procent, we wrześniu 7 procent, a w październiku 14 procent.  A to wszystko dokonuje się w sytuacji wzrostu gospodarczego. Trzeba zatem zacząć stawiać pytania, jakie będą wpływy z VAT i innych podatków, gdy do Polski zawita recesja w przyszłym roku. Przypomnijmy, że ustawa budżetowa na 2013 rok zakłada wzrost wpływów z VAT, o prawie 10 procent w porównaniu z rzetelną prognozą na koniec 2012 roku, którą można sformułować po ostatnich danych. Jeżeli jednak będzie recesja, lub nawet tylko stagnacja, i dochody z VAT spadną o 10 lub więcej procent zamiast rosnąć, to tylko z tytułu tego jednego podatku, dziura budżetowa może wzrosnąć o 20 mld złotych. Przypomnijmy, że w przyszłym roku deficyt całego sektora finansów publicznych jest planowany na 44 mld złotych, czyli 2,6 procent PKB.  Te wyliczenia pokazują, że stagnacja w przyszłym roku może zdemolować finanse publiczne i wobec braku możliwości ograniczania wydatków faktyczny deficyt sektora finansów może być dwa razy wyższy niż założony w projekcie ustawy budżetowej na 2013 rok.”