Dzisiaj w Uważam Rze ukazał się mój artykuł na temat interwencjonizmu państwowego. Poniżej fragment:

“Ponieważ w opisanym powyżej świecie interwencja publiczna jest standardem działania, powinniśmy to zrozumieć i zacząć stosować tak samo skutecznie jak robią to inne kraje. Oczywiście Polska jest w niekorzystnej sytuacji, ponieważ otrzymuje znaczne środki z budżetu UE i jeżeli będzie wdrażała regulacje które chronią nasze interesy narodowe, to wówczas zostaną uruchomione mechanizmy lobbingowe w Brukseli, Berlinie i Frankfurcie, i Polska te środki straci. Przekonali się o tym Węgrzy, którzy próbowali część kosztów chorej polityki kredytowej realizowanej przez banki zagraniczne w tym kraju przerzucić na te banki. Po otrzymaniu silnej reprymendy z Brukseli musieli zrewidować swoje podejście. Przekonali się tym jeszcze boleśniej Grecy. Przed ostatnimi wyborami usłyszeli wyraźnie, że jeżeli nie zagłosują na wskazane przez Brukselę i Frankfurt partie, to nie dostaną pieniędzy. Czyli pojawił się dylemat, albo pieniądze od bogatego wujka, albo demokracja. Grecy wybrali pieniądze. Węgrzy też. To pokazuje, na jakie problemy napotykają kraje, które realizują model rozwoju oparty o finansowanie zagraniczne, w skrajnym przypadku wierzyciele dyktują narodowi na jaką partię ma głosować. Czym to się różni od czasów gdy Moskwa wskazywała jedynie słuszną partię. Tym że teraz wskazuje ją Bruksela albo Berlin. A Polska jest coraz bardziej uzależnionym do zagranicy krajem, według danych NBP w połowie 2012 roku polskie pasywa zagraniczne wyrażone w złotych wynosiły prawie 1,7 biliona złotych, czyli więcej niż PKB Polski, który wynosił niecałe 1,6 biliona złotych. Od około dwóch lat pasywa zagraniczne Polski przekraczają poziom PKB. A jeżeli odejmie się od tego nasze aktywa zagraniczne, to pozycja netto zależności od kapitału zagranicznego przekracza 65 procent PKB. A minister finansów z dumą ogłasza, że sprzedał kolejne miliardy obligacji inwestorom zagranicznym, co pogłębi i tak już duże uzależnienie Polski od kapitału zagranicznego.”

A tutaj jest link do artykułu w SuperExpressie o europasożytach.