W przyszłym tygodniu ukaże się mój artykuł w Dzienniku Gazecie Prawnej opisujący doświadczenia zebrane podczas wizyty w Świdnicy, gdzie uczestniczyłem w konferencji i w gali nagradzania firm regionu “Świdnickimi Gryfami”. Poniżej fragment:

“Po pierwsze, Świdnica podobnie jak Wrocław ma szczęście do ciągłości władzy, która wywodzi się z regionu, a nie z nadania politycznego. To pozwala na realizację projektów ważnych dla miasta, a nie takich, które tylko zwiększają szanse na wygranie kolejnych wyborów. Prezydent ma wizję rozwoju miasta i regionu i doskonale wie, że o sukcesie nie zdecyduje liczba nowych chodników lub ulic, tylko budowanie przyszłości miasta na bazie jego mocnych stron. Władze wiedzą, że aby osiągnąć ambitne cele potrzebne jest stworzenie poczucia wspólnoty mieszkańców. Temu ma służyć odbudowa zawalonej wieży ratusza. Biznesowo nie będzie to bardzo dochodowe przedsięwzięcie, chociaż z wieży jest ładny widok na miasto i okolicę i podobno można tam spotkać ducha rajcy, który kiedyś nieźle nagrzeszył. Wieża, do której mieszkańcy mają silny emocjonalny stosunek ma tworzyć w mieście wspólnotę, ma ją zintegrować, żeby rozwój miasta i regionu postępował szybciej i sprawniej. To są właśnie tak rzadkie w Polsce działania nakierowane na budowę kapitału społecznego.”