Po wczorajszej obniżce stóp procentowych do 0,75% (podstawowa refinansująca) i 0% (oprocentowanie depozytów w EBC), bank centralny strefy euro wyczerpał możliwości pobudzania koniunktury za pomocą tradycyjnych instrumentów polityki pieniężnej. Pozostały tylko metody niekonwencjonalne, albo siły magiczne.

Widać, że wykorzystanie broni niekonwencjonalnej do walki z kryzysem w strefie euro będzie bardzo trudne, lub niemożliwe, bo w Niemczech i w innych krajach narasta protest przeciwko przekształceniu EBC w wysypisko śmieci, czyli miejsce gdzie banki mogą składować śmieciowe obligacje niektórych rządów strefy euro, oraz że strefa euro doszła do granicy solidarności finansowej, i fundusz EFSF/ESM nie zostanie powiększony. Dlatego dzisiaj oprocentowanie hiszpańskich obligacji ponownie zbliża się do 7%.

Obniżka stóp nic nie zmieni, pieniądz tańszy o 0,25% nie zachęci do inwestycji i rozdawania kredytów w czasach, gdy banki starają się doprowadzić do ograniczenia wielkości swoich bilansów, proces delewarowania będzie kontynuowany coraz szybciej. Natomiast obniżka stóp będzie miała efekt psychologiczny, uświadamiąjący inwestorom, że nie ma już czym walczyć z pogłębiającym się kryzysem.

Pozostają moce nadprzyrodzone. Niebawem się przekonamy czy super Mario takowe posiada.