Zaprzysiężony prezydent Francji Fransolą (jak mówią we francuskiej telewizji) tradycyjnie w pierwszą podróż zagraniczną wybrał się do Berlina, żeby rozmawiać o bankrutującej Grecji, ale jego samolot został uderzony przez piorun i musiał zawrócić. To symboliczne ostrzeżenie od Zeusa pokazuje jak niemożliwe zadanie ma przed sobą duet Mer(llan)de.

Teraz nastąpią:

  • uspakajające wypowiedzi polityków, że euro przetrwa i że wszystko jest pod kontrolą

  • wypowiedzi EBC, że są gotowi do działania, znowu zaczną kupować obligacje Włoch i Hiszpanii

  • zapowiedzi ministrów finansów Włoch i Hiszpanii, że nie potrzebują wsparcia

I jednocześnie:

  • nastąpi nasilenie ucieczki bankowych szczurów z krajów PIGS

  • w Grecji partie blokujące dalsze drakońskie oszczędności dostaną 99% głosów

  • stężenie paniki będzie tak duże, że wybuch wywoła dowolnie mała iskra

Szykujmy się na Eurogeddon. No chyba, że jest jakiś plan B, bo plan A właśnie się załamał.