Na razie koniec wojaży, wróciłem ze Stambułu. Dwa dni wytężonej pracy, w Stambule pracuje się paląc szyszę, co ilustruje poniższe zdjęcie. Mogę stwierdzić z całą odpowiedzialnością, szysza w Stambule bije na głowę szyszę katarską.

Dzisiaj byliśmy na obiedzie w bardzo dobrej restauracji, robią tam niesamowitego kurczaka, który wcześniej jest pieczony przez 2,5 godziny w soli, którą potem trzeba rozłupać dłutem. Podają na stół kulę płonącej soli, widok niesamowity, smak jeszcze lepszy. Jak będziecie w Stambule, koniecznie spróbujcie. Danie nazywa się tuzda tavuk.

Tuzda tavuk, jeszcze jako kula ognia

I obłupywanie z soli.