Kraje południa Europy muszą sprzedać w 2012 roku obligacje rządowe za kwoty idące w setki miliardów euro, tylko Włochy za kwotę 350 mld euro. Tymczasem na dzisiejszej aukcji obligacji rządu Francji za raptem 8 mld euro był bardzo niski popyt w stosunku do oferty  (bid-to-cover ratio wyniosło 1,6 wobec ponad 3 na poprzedniej aukcji) i Francja sprzedała mniej obligacji niż planowała. Oprocentowanie też wzrosło, dla obligacji 10-letnich z 3,18% na aukcji w grudniu na 3,29% teraz.

W reakcji na nieudaną aukcję spadło euro w stosunku do dolara i wzrosło oprocentowanie włoskich obligacji, które dla mnie jest wiarygodną miarą nasilenia kryzysu. To oprocentowanie wynosi 7,07% czyli jest powyżej krytycznej bariery psychologicznej 7%.

italy_10y_bonds_5_01_12

Na polski rynek finansowy dodatkowo negatywnie wpływa sytuacja na Węgrzech, ponieważ dla wielu inwestorów jesteśmy w jednym koszyku krajów.  W tej sytuacji jedyną skuteczną metodą budowy wiarygodności jest przyspieszenie reform, a interwencje walutowe będę nieskuteczne.

Podsumowując, nieuchronnie zbliża się moment faktycznego bankructwa Grecji (przestaną płacić) i moment w którym nastąpi panika na rynkach obligacji krajów strefy euro. To będzie oznaczało dalsze spadki na giełdach i efekt domina w wielu bankach w strefie euro. Od miesięcy sugeruję, żeby przygotować swoje osobiste finanse na taki scenariusz.