Jutro masowe media zakrzyczą Polaków wielkim sukcesem listopada, czyli wzrostem sprzedaży detalicznej o 12,6% (nominalnie). To więcej niż oczekiwali analitycy – wykrzyczą do nas media. Polski konsument nie daje się kryzysowi – powiedzą dzienniki. Na inne raporty, które ukazały się tego samego dnia spuścimy zasłonę milczenia, w końcu zaraz święta, nie wolno straszyć.

Żeby nie straszyć, poniżej zamieszczam tylko wykresy, bez komentarza.

Wykres 1 : Białe słupki pokazują wskaźnik wyprzedzający ufności konsumenta, czyli jak planuje wydawać pieniądze w najbliższej przyszłości. Im niższy słupek tym mniej planuje wydać.

GUS_WWUK_12_2011

Wykres 2. Koniunktura w przemyśle. Zamówienia i produkcja będą spadać.

GUS_koniunktura_przemysl

Wykres 3. Koniunktura w handlu spada, masakra w drobnym handlu, nieźle trzymają się hipermarkety.

GUS_koniunktura_handel

Wykres 4. Usługi. Bankierzy mają się dobrze, reszta powoli dołuje.

GUS_koniunktura_uslugi