Jak w filmie 2012 nasilają się sygnały wskazujące, że coś się zbliża. Wybrani wiedzą co, inni nieświadomie zmierzają do pracy i szkoły. Financial Times nawet opublikował tekst że zostało jeszcze tylko 10 dni (teraz już 9) na uratowanie strefy euro. Rzeczywiście 8 grudnia spotyka się Rada Zarządzająca EBC, która prawdopodobnie obniży stopy procentowe i … no właśnie czy będzie jeszcze coś na co czekają rynki, czyli zapowiedź masowego skupu obligacji Włoch. Dzień później liderzy strefy euro będą mieli okazję przekonać rynki, że mają gotową nową infrastrukturę prawno-finansową strefy euro. Czy przekonają?

2012

W tym tygodniu przygotowałem dwa tekstu, jak zwykle w czwartek w Dzienniku Gazecie Prawnej, pt. Dni które zatrzęsły światem finansowym i w piątek w Rzeczpospolitej pt. Geopolityczne skutki Eurogeddonu. Poniżej po akapicie z każdego tekstu:

DGP: “A co się stanie, jeżeli 8-go Super Mario odpali bazookę z pieniędzmi a Niemcy zgodzą się gwarantować długi Włoch na szczycie 9-go. Wtedy na rynkach na krótko zapanuje euforia.  Oczywiście banki nie wykorzystają setek miliardów wydrukowanych euro do udzielenia nowych kredytów, bo będą musiały ograniczać swoje bilanse, ale zajmą się spekulacją na giełdach, żeby podpompować wyniki finansowe w krótkim okresie i wypłacić sobie kolejne wysokie bonusy. Pół roku później, na skutek trwającej recesji i rosnącej relacji długu do PKB we wszystkich krajach południa Europy zaufanie rynków zniknie, i zacznie się realizować scenariusz Eurogeddonu. Z jedną różnicą. Jak będą bankrutować banki na południu Europy to EBC już nie będzie mógł rządom tych krajów udzielić pomocy finansowej na wzmocnienie kapitałowe banków, bo jego bilans już będzie wypchany do granic wytrzymałości śmieciowymi obligacjami tych krajów.”

RP: “Pierwsze konsekwencje już widać. Niektóre kraje flirtujące ze statusem bankruta (Irlandia) wysyłają do komisji finansowej Bundestagu swoje planu budżetowe, zanim je przedstawią w swoim własnym parlamencie. W Grecji i Włoszech mamy rządy technokratów, którzy zastąpili demokratycznie wybrane rządy, bo sobie nie radziły. Polityka oszczędności w tych krajach jest w znacznym stopniu kreowana przez niemieckich polityków i doradców. Szefem funduszu który udziela pożyczek krajom w kłopotach jest Niemiec Klaus Regling, szefem misji w bankrutującej Grecji jest też Niemiec.  Co prawda Francja udaje, że współtworzy nową architekturą Europy, ale widać, że w praktyce Niemcy tworzą przyszłe ramy prawne nowe Unii Europejskiej, która ma być stworzona na obraz i podobieństwo Niemiec.”

Na koniec jedna uwaga. W niektórych komentarzach widzę objawy giełdowego ADHD. W najbliższych tygodniach będzie niesamowicie bujało, w obie strony, więc osoby z tym syndromem mogą przeżywać silne stresy, z rozwolnieniem włącznie. Szybkie czytanie w tym nie pomoże, lepsza jest medytacja :-)