Założę się że przez media przewala się bezmyślne komentarze podnieconych komentatorów którzy pokażą, że właśnie wymyślono mechanizm uratowania Grecji i wszystko wraca do normy. Banki zrolują przeznaczą 50 procent kwoty zapadających obligacji na zakup nowy 30 letnich obligacji greckich (dziwne, czemu nie 300 letnich. albo 3000 letnich), 20 procent na zakup specjalnych papierów gwarantowanych przez unijnych podatników, a o reszcie nic nie wiadomo.

Analityk jednej z firm brokerskich powiedział w Financial Times że propozycja jest ciekawa i że wygląda na to, że wpływ tego rozwiązania na zyski banków będzie neutralny.

SUPER! Jeżeli banki nie mają strat z tytułu restrukturyzacji zadłużenia Grecji to znaczy że albo dług nie zostanie zmniejszony (będzie dalej wynosił 160 procent PKB) albo oznacza, że dług spadnie, ale straty poniosą unijni podatnicy.

Koledzy bankierzy z Niemiec i Francji. Dobrze pomyślane. Proponuję żebyście wypłacili sobie z tej okazji po 100 milionów euro bonusów na głowę. W frajer podatnik i tak za wszystko zapłaci.