Polecam dzisiejszy artykuł w Rzeczpospolitej, który pokazuje olbrzymi rozrost administracji publicznej. Ekonomiści i publicyści piszą  o tym i mówią w mediach od dwóch lat, a rząd Tuska nie potrafi tego zahamować. Nic dziwnego, że szybko rosną podatki, jeden urzędnik to przeciętnie 50,000 złotych rocznej samej pensji, do tego dochodzą inne koszty. W szybkim tempie zbliżamy się do liczby 500,000 urzędników, podczas gdy tuż po upadku komuny w Polsce było 159 tysięcy pracowników administracji publicznej. Moje badania przedstawiane na tym blogu pokazują, że poza Słowacją, w żadnym innym kraju regionu nie doszło do tak dramatycznego przyrostu zatrudnienia w administracji publicznej, a w Słowacji dopiero po wejściu do EU.

Mamy patologiczne państwo.