W weekend jest zwykle sporo czasu, więc poczytałem sobie greckie gazety. Po grecku znam tylko kilka słów z czasów gdy pracowałem jako informatyk w Atenach, ale sprawdziłem w wikipedii które gazety w Grecji mają największy nakład i przepuściłęm je przez google translate. Automatyczne tłumaczenie z greckiego na angielski czasami wychodzi niezrozumiale, ale w sumie większość można zrozumieć.

Na pierwszych stronach wszystkich gazet jest opis sytuacji gospodarczej i politycznej w związku z kryzysem. Premier zapowiada decyzje które rząd podejmie w przyszłym tygodniu i skieruje do parlamentu: podniesienie stawki VAT o 2%, wprowadzenie noweh akcyzy na dobra luksusowe i odebranie pracownikom czternastki. Planuje się też działania ograniczające szarą strefę. Ciekawe, że w tym samym czasie szara stefa szybko się rozwija, widziałem kilka artykułów które mówią że w czasach kryzysu ludzie chętniej kupują tanie towary na ulicy, nie płącąc podatków. Zatem walta z szarą strefą w Grecji zapewne będzie przypominała walkę z wiatrakami, piękna, ale bezskuteczna.

Trwa strajk służ celnych, w sobotę sąd uznał strajk za nielegalny a premier wezwał celników do powrotu do pracy. Strajk celników doprowadził do braków paliw na stacjach, cena litra beznyny wzrosła nawet do 1.30 euro, co z pewnością nie pomaga gospodarce. Niektóre gazety greckie piszą, że celnicy zaczęli powoli wracać do pracy, więc za parę dnie benzyna powinna być dostępna, ale inne piszą że celnicy dopiero dziś wieczorem podejmą decyzję w sprawie strajku. Badania opinii publicznej pokazują, że rząd ciągle jest popularny, poparcie dla premiera przekracza 70%. Ale to może się zmienić w przyszłych tygodniu.

Na środę zaplanowany jest strajk generalny, co z pewnością nie będzie wspierało tarań rządu żeby wyemitować obligacje na kwotę około 5 mld euro. Der Spiegel napisał o przeciekach z niemieckeigo ministerstwa finansów że strefa euro szykuje pakiet pomocowy dla Grecji w wysokości 25 mld euro, zrzutka będzie według udziałów poszczególnych krajów w kapitale EBC. Jednak pożyczki będą udostępnione tylko po spełnieniu warunków, czyli po wdrożeniu legislacji która ogranicza deficyt budżetowy.

Gazety greckie zapewniają, że Grecja nie zwróci się po pomoc do MFW, obwiniają spekulantów i piszą o roli Goldman Sachs w pogarszaniu syuacji. Jeden z artykułów mówi nawet, że Goldman Sachs nie tylko pomógł sztucznie obniżyć deficyt budżetowy za pomocą swapów walutowych (co wyszło na jaw), ale także był pomysłodawcą emisji obligacji greckich dla Chin, co się nie powiodło. Jeżeli historią się powtórzy (z kryzysem na rynku kredytów mieszkaniowych) to obecnie Goldman Sachs prawdopodobnie już ma krótką pozycję w greckich aktywach i zarobi na greckiej tragedii.

Co z tego wszystkiego wyniknie? Rynki będą spekulować: czy ustawy przejdą w parlamencie, czy strajki przebiegną spokojnie, czy rząd przetrwa, czy emisja obligacji greckich w tym lub przyszłym tygodniu zakończy się powodzeniem. Rynki będą falowały w rytm zmieniających się oczekiwań i percepcji ryzyka. Jednak chłodna analiza ekonomiczna i polityczna nie pozostawia złudzeń, o czym pisałem już na moim blogu. Poziom długu publicznego, poziom deficytu budżetowego, największe w Europie koszty starzenia się społeczeństwa i brak akceptacji dla reform – co pokazują nieustanne strajki – to wszystko powoduje, że Grecja nie ma szans na wyjście z kłopotów i prawdodpodobnie cała historia zakończy się bankructwem, pytanie tylko kiedy, za kilka miesięcy czy za kilka lat. Scenariusz bankructwa za kilka lat zakłada, że teraz Grecja dostanie finansowanie od rządów krajów strefy euro.

Zapewne są osoby, które będą kwestionowały możliwość bankructwa kraju strefy euro. Tym osobom polecam lekturę książki Reinhart, Rogoff  “This time is different”, która pokazuje, że politycy i finansiści często nie dostrzegali ryzyka kryzysu i bankructwa mimo że było to oczywiste w świetle przeszłych doświadczeń. Zawsze argumentowano, że tym razem sytuacja jest inna. Tak będzie i teraz. Będą padały argumenty że sytuacja jest inna, bo Grecja jest w strefie euro, więc inne kraje nie pozwolą na bankructwo Grecji. Niestety fundamenty mówią co innego. Hans nie będzie ciężko pracował do 67 roku życia, żeby Stavros mógł odejść na emeryturę w wieku 55 lat i cieszyć się wysoką emeryturą.

Zapowiada się ciekawy tydzień.

Nowe informacje: niemieckie ministerstwo finansów zdementowało doniesienia Der Spiegel o przygotowywanej pomocy dla Grecji; Abu Dabi jets zainteresowane udziałem w Funduszu Rozwoju Grecji wspólnie z EBI, co może rodzić spekulacje o możliwym finansowaniu Grecji z rejonu zatoki perskiej; pojawiły się raporty o nowym ukrytym deficycie związanym z wydatkowaniem środków unijnych; premier Grecji w wywiadzie dla BBC powiedział, że potrzeby pożyczkowe Grecji są pokryte do połowy marca.