729 osób zmarło w Afryce Zachodniej na skutek najgorszego w historii ataku wirusa eboli. Śmiertelność po zarażeniu wynosi od 60 do 90 procent. Na szczęście ten wirus nie rozprzestrzenia się drogą kropelkową, trzeba mieć kontakt fizyczny z chorym pacjentem. Przypomnijmy, że w 1950 roku ludność Afryki wynosiła 200 milionów, obecnie przekracza miliard a w 2050 roku ma przekroczyć 2 miliardy. Te trendy demograficzne sprzyjają epidemiom. Wskazane jest ograniczenie podróży do tej części świata. Powyższa mapa jest zaczerpnięta z serwisu stratfor.com. Światowa Organizacja Zdrowia ostrzega, że wirus rozprzestrzenia się szybko, znacznie szybciej niż skutki działań, które mają powstrzymać wirusa.Co więcej, po raz pierwszy w historii ebola jest przenoszona także przez pasażerów podróżujących samolotami, a obecne wystąpienia choroby maja miejsce w ważnych kanałach komunikacyjnych, co sprzyja rozwojowi epidemii. Jedna z osób podróżująca z Liberii zmarła na ebolę w Nigerii, najludniejszym kraju Afryki. Dwóch Amerykanów zainfekowanych wirusem eboli zostało przewiezionych do USA.

Każdy skomplikowany ekosystem wypracowuje mechanizmy powrotu do równowagi. Nadmierny kredyt powoduje kryzysy, takie jak ten w 2009 roku, czy ten który dopiero nadchodzi. Nadmierne zaludnienie powoduje epidemie, które ograniczają przyrost liczny ludności, natura broni się przed zbyt dużą liczebnością jednego gatunku. Można tylko mieć nadzieję, że postęp technologiczny – poszukiwanie szczepionki – będzie szybszy, niż proces mutacji wirusa, który na razie nie mutuje i działa bardzo podobnie jak trzy dekady temu.

Tutaj jest kilka ważnych informacji na temat eboli, na przykład wirus żyje kilka dni, więc na przykład dotknięcie powierzchni, którą skaziła kilka dni wcześniej chora osoba może  prowadzić do zakażenia.