Afera korupcyjna zatacza coraz większe kręgi, co z pewnością przyczyni się do dalszego spadku popularności Platformy Obywatelskiej i kto wie czy nie pogrąży kolejnych flagowych polityków PO. Nie pomaga też komentarz Jerzego Buzka, który medialnie masakruje Platformę za kradzież pieniędzy z OFE, co Polacy dostrzegają coraz wyraźniej. Były premier wyraża nadzieję, że w Sejmie nie znajdzie się większość która poprze projekt. Ciekawe jak zachowa się PiS, który chce zlikwidować OFE, ale w tym głosowaniu taktycznie opłaca mu się zagłosować przeciw, bo jeżeli operacja ZUSfather się załamie to wtedy dług publiczny w 2015 roku przekroczy poziom 60 procent PKB i premier Tusk wyląduje przed Trybunałem Stanu w roku wyborczym, trudno o piękniejszą katastrofę polityczną. Niestety przed Trybunałem wyląduje też nowy minister finansów, który wtedy beknie za grzechy ministra Sami Wiecie Którego. Dlatego kluczowe jest pytanie czy posłowie PO jednomyślnie poprą projekt rządowy, bo już teraz wobec spadku popularności PO pojawia się duża nerwowość, kto załapie się na pierwsze pozycje na listach w wyborach do europarlamentu i do Sejmu. Posłowie którzy wypadną z premiowanych miejsc (a takich będzie sporo) będą musieli znaleźć alternatywne strategie, dla niektórych odmowa poparcia projektu rządowego może być decyzją która umożliwi rozpoczęcie nowego życia politycznego w innej partii, na lewo lub na prawo. W każdym razie o ile przed wybuchem afery korupcyjnej przyszłe scenariusze wydawały się dosyć jasne, to teraz sytuacja mocno się komplikuje. W każdym razie chciałbym w telewizji obejrzeć debatę Balcerowicz-Szczurek na temat operacji ZUSfather. To byłoby coś!