Wskaźniki PMI dla strefy euro opublikowane dzisiaj wskazują na kontynuację recesji w strefie euro, której gospodarka prawdopodobnie skurczy się o kolejne 0,2 procent w drugim kwartale. Tempo spadku słabnie, co z pewności wzmocni głosy przewidujące ożywienie pod koniec roku. Ja nie oczekują ożywienia, wręcz przeciwnie, uważam, że obecne osłabienie tempa spadku (pogarsza się wolniej) wynika ze zbudowania baniek na rynkach aktywów, które będą stopniowo pękały (akcje, obligacje, rynek nieruchomości, bilanse banków). I te pękające bańki znowu wepchną strefę euro w recesję. Poniżej dane PMI dla przemysłu i usług łącznie, wartości poniżej 50 oznaczają kurczenie się aktywności. Jest drobna poprawa w Niemczech, ale wobec problemów w Chinach i innych emerging markets, wkrótce ich genialna machina eksportowa się zatnie i Niemcy znowu będą się kurczyć.

Szykuje nam się tez poważna katastrofa gospodarcza w Chinach, na co wskazują dzisiejsze dane PMI dla tego kraju, patrz wykresy poniżej. Do tego Bank Centralny Chin doszedł do wniosku że dalsza szybka ekspansja kredytowa jest zbyt groźna i nacisnął na hamulec. Wniosek, wzrost gospodarczy w Chinach w tym roku nie będzie bliski 8 procent jak większość prognozuje, tylko znacznie niższy.