Nastąpiło skumulowanie kilku negatywnych dla rynków czynników: Fed ogłosił, że wkrótce ograniczy skalę druku pieniądza (na marginesie, co będzie się działo jak faktycznie przestanie drukować pieniądze), Chiny wchodzą w okres silnego spowolnienia i dodatkowo na chińskim rynku pieniężnym nastąpiły poważne zaburzenia płynności i krótkoterminowe stopy przekroczyły 10 procent, gdy normalnie wynosiły 3 procent. W Europie dalej trwa recesja i to właśnie Europa (strefa euro) może najbardziej ucierpieć, bo ma najgorzej skapitalizowane banki, które obkupiły się obligacjami swoich krajów, na których teraz poniosą potężne straty. Jakby tego było mało mamy kolejne problemy w Grecji, jeżeli nie znajdą się dodatkowe pieniądze lub oszczędności na 3 mld euro to MFW zawiesi finansowanie, już w lipcu i Grecja może zbankrutować drugi raz, tylko tym razem chaotycznie. Do tego dochodzą turbulencje finansowe w Japonii, zamieszki w Turcji i Brazylii. Trochę za dużo jak na tak krótki czas.

Na to środowisko międzynarodowe nakłada się dramatyczny spadek popularności PO i premiera Tuska, co powoduje nerwowe reakcje premiera i może doprowadzić do wcześniejszych wyborów, bo po co PO ma czekać jeszcze rok aż ich poparcie spadnie do kilkunastu procent. Lepiej przegrać teraz niewielką różnicą, i po wyborach blokować PiS w Sejmie i Senacie. I na koniec mamy jeszcze planowaną operację skoku na oszczędności ludzi zgromadzone w drugim filarze i utopienie tych pieniędzy w dziurze w ZUS. Ta grabież będzie dokonana ze strachu przed Trybunałem Stanu dla premiera i ministra Sami Wiecie Którego za złamanie konstytucyjnego zakazu zadłużania Polski w wysokości ponad 60 procent PKB.  Bardzo duża grupa poważnych, opiniotwórczych osób szykuje się do publicznego ujawnienia matactw ministra Sami Wiecie Którego (księgowych, intelektualnych), a te matactwa będą skutkować głodowymi emeryturami w przyszłości. Ten spór może kosztować rząd i PO dodatkowy spadek popularności, a kto wie czy nie dojdzie do różnych form mobilizacji obywateli w proteście przeciw skokowi PO na ich emerytury. Na wrzesień Solidarność planuje strajk generalny, a wcześniej Warszawiacy prawdopodobnie odwołają prezydent Warszawy, a jeszcze wcześniej PO prawdopodobnie straci Elbląg.Popularności PO nie poprawia skandal z wydawaniem pieniędzy podatników na garnitury, cygara, drogie wino i wizyty w klubie Bunga Bunga, co sugerują ujawnione faktury partyjne PO. Panika w PO skutkuje chaotycznymi decyzjami, które mogą skutkować utratą większości sejmowej. Coraz więcej osób oczekuje, że w PO nadchodzi moment Brutusa. Wiele ciosów już padło, głównie medialnych, ale już niedługo być może zaczną padać ciosy politycznie śmiertelne. Może nawet frakcja Brutusa w PO postanowi poświęcić premiera i ministra Sami Wiecie Którego i nie poprą w Sejmie decyzji o okradzeniu ludzi z pieniędzy w drugim filarze. To byłaby zemsta polityczna w wielkim stylu, gdy zabraknie głosów 20-30 posłów z PO i premier oraz ów minister trafią pod Trybunał Stanu za złamanie konstytucji z powodu zadłużenia Polski ponad limit. Tamten Brutus by pozazdrościł inwencji i fantazji.

Jak widać, zarówno globalne rynki finansowe jak i krajowa scena polityczna mogą generować potężne szoki w polskiej gospodarce. Trzeba się przygotować, że najbliższe kwartały będą znacznie bardziej niebezpieczne dla światowej gospodarki, ale szczególnie dla polskiej gospodarki, niż się obecnie oczekuje. I zadbajmy o nasze osobiste finanse, to są takie czasy, kiedy liczy się zwrot kapitału, a nie zwrot z kapitału.