Mamy pierwsze dane z polskiej gospodarki za grudzień. Jak wiadomo inwestycje w 2013 roku będą spadały, zarówno publiczne jak i prywatne. Więc nadzieją na uniknięcie recesji jest jakiś wzrost konsumpcji (sam eksport netto nie wystarczy). Konsumpcja zależy od realnych dochodów, a te jak wiemy od jakiegoś czasu spadają, bo wzrost wynagrodzeń nie pokrywa wzrostu inflacji. Ale zależy też od popytu na kredyty. Wczoraj NBP podał, że wartość kredytów udzielonych gospodarstwom domowym spadła w grudniu o 0,3 procent m/m, i był to szósty miesiąc spadku w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy.

W ujęciu rocznym od pięciu miesięcy kredyt spada w ujęciu realnym, w grudniu dynamika spadków była taka jak średnia w całym czwartym kwartale, czyli -2,3 procent w ujęciu rocznym. Spadek popytu na kredyt w gospodarstwach domowych wskazuje na możliwość bardzo niskiej lub ujemnej dynamiki konsumpcji. Puk, puk. Kto tam? Recesja.

Wykres. Roczna dynamika kredytu dla gospodarstw domowych w Polsce, realnie.

Handelsblatt informuje, że Bundesbank dokona realokacji swoich rezerw złota, zabierając część złota z takich lokalizacji jak Nowy Jork, Londyn i Paryż i przenosząc złoto do Niemiec. Nie wiadomo jakie są prawdziwe przyczyny tej decyzji, formalnie chodzi o wykonanie zalecenia Federalnego Trybunału Audytorów, czyli przeprowadzenie audytu stanu rezerw złota Buby. Ale być może oznacza to także utratę zaufania pomiędzy bankami centralnymi, bo jak wiadomo nastawienie Buby do drukowania pieniędzy jest diametralnie różne od praktyki Fed czy Banku Anglii. Ciekawe czy NBP też zmienia swoją politykę w przypadku rezerw złota, ilości i miejsca składowania.

W tygodniku  W Sieci jest mój artykuł pokazujący co stało się w światowych finansach w minionych kilku latach.