Gdy na tym blogu pisałem, że rynki oderwały się od fundamentów i dlatego moje dobre prognozy ekonomiczne (recesji w strefie euro i początków recesji w Polsce) nie przełożyły się na realizację prognoz dla rynków finansowych, to niektóre osoby komentowały, że tak nie jest, że zachowanie rynków wynika z fundamentów.

Podkreślam jeszcze raz, rynki wyceniają nieistniejącą przyszłość, czyli znaczące ożywienie, którego nie będzie z oczywistych dla czytelników tego bloga powodów, bo pisałem o tym wiele razy. Sceptykom polecam wystąpienie prezesa Banku Anglii, Mervina Kinga, który twierdzi to co ja i jeszcze dodaje, że ryzykowne inwestycje, które stają się popularne obecnie coraz bardziej przypominają 2007 rok.