To pytanie wydaje się zasadne po analizie inwestycji walutowych banków centralnych. Te dane zostały opublikowane przez MFW, a omówione w artykule The Telegraph.

Wykres poniżej pokazuje kupno euro przez banki centralne z krajów rozwijających się, a te kraje mają większość rezerw walutowych świata. Widać na nim, że w trzecim kwartale 2012 roku nastąpiły rekordowo duże odpływy*, mimo interwencji EBC  w postaci programu OMT w celu zatrzymania procesu rozpadu strefy euro. A może dlatego, że zarządzający zrozumieli, że inwestycje w obligacje krajów PIGS są niebezpieczne i pozbyli się tych obligacji. Obniżki ratingów też zrobiły swoje, bo bankom centralnym nie wolno inwestować w śmieciowe obligacje  śmieciowe lub prawie śmieciowe, a takie są obligacje rządów krajów PIGS. Za to fundusz rezerwy emerytalnej  w Hiszpanii inwestuje w prawie śmieciowe obligacje swojego rządu 90 procent swoich aktywów. Nie będzie emeryturek w Hiszpanii po bankructwie?

Transakcje kupna/sprzedaży euro przez banki centralne z krajów rozwijających się

* Z dokładnością do wyceny wynikającej ze zmian kursowych

Natomiast wykres poniżej pokazuje udział euro w rezerwach dewizowych banków centralnych krajów rozwijających się (tych które informują o tym). Widać silny spadek z 30 procent do 25 procent. Czy to jest nowy punkt równowagi, czy początek zmierzchu euro?

Uważam, że w tych warunkach rozpoczynanie debaty o wejściu Polski do strefy euro jest niepotrzebnym produkowaniem CO2 w czasach globalnego ocieplenia (dla eko-wierzących, bo to kategoriach wiary a nie nauki się rozpatruje).

Dane źródłowe IMF są tutaj

A poniżej wykres pokazujący udział obligacji rządu Hiszpanii w aktywach funduszu rezerwy hiszpańskiego ZUS-u. Jak widać kreatywne metody działania naszego ministra Sami Wiecie Którego przyjmują się w południowej Europie.