W sobotę ukaże się mój cotygodniowy felieton w Rzeczpospolitej (dodatek Plus/Minus), tym razem pt. Cmentarz Polska. Będzie o demografii, fragment poniżej:

Obecnie mamy około 400 tysięcy zgonów i urodzin rocznie. W kolejnej dekadzie liczba zgonów wzrośnie do 430 tysięcy, a liczba urodzeń spadnie do 300 tysięcy, potem do 250 tysięcy. Żeby naród przestał wymierać trzeba zwiększyć liczbę urodzeń do 400-500 tysięcy rocznie. Podam przykład polityki prorodzinnej , która może odwrócić trendy demograficzne w ciągu roku. Każde polskie małżeństwo, któremu urodzi się dziecko dostanie „stypendium demograficzne” w wysokości tysiąca złotych miesięcznie, dopóki dziecko nie ukończy 18 roku życia. Po przyjęciu takiego rozwiązania w ciągu roku nastąpiłaby eksplozja urodzin. Nie mam co do tego żadnych wątpliwości, ponieważ Polacy bardzo silnie reagują na bodźce finansowe, co ilustruje wysoka liczba urodzin dzieci w polskich rodzinach w Wielkiej Brytanii. Do tego należałoby wprowadzić pełne dofinansowanie do żłobków i przedszkoli, żeby dla rodziców były za darmo. To naprawdę proste i możliwe do zrealizowania.

Skoro to takie proste, to dlaczego nie realizujemy takiej polityki przeciwdziałania wymarciu narodu. Ponieważ to jest bardzo droga polityka. Policzmy…”