Jeszcze setkę lat temu żyliśmy w epoce militarnego kolonializmu. Silny kraj wysyłał armię i zmuszał słaby kraj do płacenia daniny. Europa Zachodnia była oprawcą, kraje na innych kontynentach były ofiarami.Teraz nastały inne czasy. Na kanwie wyroku sądu w USA, który po dekadzie od zawarcia układu w sprawie oddłużenia Argentyny, każe Argentynie zwrócić jednemu z inwestorów (banksterom z funduszu arbitrażowego) wszystkie pieniądze powstał nowy termin – prawny kolonializm.

To bardzo dobry termin. Technika prawnego kolonializmu jest stosowana na masową skalę w Unii Europejskiej, kraje które mają duże wpływy w Komisji Europejskiej zmuszają kraje słabsze (jak Polska) do przyjmowania ton bezsensownych regulacji, które realizują interesy biznesowe firm z wpływowych krajów.

Kiedyś zakuwano w kajdany, lano batogiem, odbierano rodzinie i oddawano w niewolę. Teraz stosuje się mechanizmy przymusu prawnego, leje batogiem poprawności politycznej, a metodami masowego PR-u odbiera się tożsamość narodową. Inne czasy, inne metody. Ale skutki te same.