Dzisiaj ukazała się druga część mojego wywiadu w onet.pl na temat perspektyw gospodarczych, koniecznych reform i śmierci generała Petelickiego. W sobotniej Rzeczpospolitej (dodatek Plus/Minus) jak zwykle mój felieton, tym razem o Dobrym i złym długu. Poniżej fragment:

“Wśród ekonomistów dominuje rzymski pogląd, według którego długi trzeba spłacać, nawet jeżeli cena jest najwyższa, czyli  nędza dłużnika, a coraz częściej i jego życie, o czym świadczą przypadki samobójstw z powodów ekonomicznych w teraźniejszych Włoszech. Argumentuje się, że darowanie długów stwarza niebezpieczny precedens, że wtedy inni dłużnicy nie będą spłacać swoich długów. Ten pogląd jest powszechny tym bardziej, że banksterzy  kontrolują obieg papierowego pieniądza w gospodarce, więc są w stanie dostarczyć dłużnikom pieniądz, w postaci nowego długu, żeby stary dług został spłacony. Ale to prowadzi do pułapki zadłużenia i jeszcze większego uzależnienia ludzi, firm i całych krajów od banksterów. Tworzy się nawet kody kulturowe, takie jak leniwy Grek, żeby przekonać społeczeństwa, iż spłata długów jest jedyną właściwą drogą, a nowoczesna lichwa jest moralnie uzasadniona i powinna być prawnie chroniona tak samo jak chronione jest życie ludzkie.

Być może nadszedł czas na głębszą refleksję o nowoczesnej lichwie i nowoczesnym niewolnictwie. O ile dobry dług był, jest i będzie postawą funkcjonowania każdego społeczeństwa, to zły dług, nakręcany masowym drukiem pieniądza może doprowadzić  do tragedii. Kościół stracił na znaczeniu i ekskomunika banksterów nie zadziała, ale być może demokratycznie wybrane władze powinny podjąć działania, które zatrzymają ten proces narastania nowoczesnej lichwy. Tylko czy nowocześni niewolnicy są w stanie dokonać takich świadomych demokratycznych wyborów.”