Dostałem dwie analizy z dwóch najlepszych na świecie banków inwestycyjnych, Megashite i Scheissebank, chciałbym się podzielić wnioskami płynącymi z tych analiz. Ale najpierw przypomnę mój list otwarty do Prezesa EBC Mario Draghi, w którym domagałem się ujawnienia, z kim spotykał się on i jego (współ)pracownicy zanim wygłosił komentarz który potrząsnął światowymi rynkami. Dwa dni później agencja Mayorberg donosi, że Ombudsman Unii Europejskiej zajmie się konfliktem interesów Super Mario, a portal zerohedge informuje że syn super Mario pracuje w jednym z banków inwestycyjnych w Londynie. Pamiętam wiele lat temu zamieszanie w jednym z banków z powodu podobnej sytuacji w Polsce, no ale nie rozdrapujmy ran niektórym ważnym obecnie oficjelom  … W każdym razie, jeżeli to prawda że Miki Mario handluje stopami, które ustala Super Mario, to przy tym wszyscy synowie PSL i PO pracujący u swoich padre to małe miki. Czekamy na dochodzenie Ombudsmana, zachęcam go żeby wykorzystał mój list otwarty. A ci którzy wyśmiewali mój list, niech się dobrze zastanowią na drugi raz, zanim coś głupiego napiszą. Rynki finansowe są skorumpowane w takiej skali, że przeciętny zjadacz chleba z mrożonego ciasta nie jest w stanie nawet sobie wyobrazić jakich kwot to dotyczy. Czasami zobaczymy czubek góry lodowej, wywalą jakiegoś prezesa, ale na rynkach na co dzień wykorzystuje się poufne informacje, na poziomie firm i krajów, tak powstają fortuny. Pamiętam, jak kiedyś jeden z banków z Wall Street (na L, już nie istnieją) składając ofertę zorganizowania pewnej emisji, jako jeden z atutów oferty przedstawił latanie ich prywatnym dżetem po świecie. Ale przejdźmy do rzeczy, czyli wspomnianych analiz.

Ekonomista  de chef banku Megashite, napisał, iż wywiedź Super Mario, że „zrobi co trzeba” (w oryginale angielskim – whatever it takes), żeby uratować euro, należy traktować dosłownie. Słowo trzeba kojarzy się z potrzeba, co oznacza że nadrzędnym motywem działania Super Mario będzie potrzeba ratowania euro, a środki zostaną podporządkowane temu celowi. W związku z tym wydał rekomendację przeważania ryzykownych aktywów.

Z kolei badawcza głowa banku Scheissebank napisał o tej samej wypowiedzi, że właściwe odczytanie tej wypowiedzi, to podświadome pytanie „co trzeba zrobić?”, które stawia sobie Super Mario. To oznacza, że jest zagubiony i nie wie co dalej, co niedobrze wróży na przyszłość, więc została wydana rekomendacja  sprzedaży ryzykownych aktywów.

Jestem coraz bardziej zbudowany efektywnością rynków finansowych i profesjonalizmem ich głównych graczy. Teraz już wiem, że świat jest w dobrych rękach, które zginają się do siebie. A swoją drogą, ciekawe jakie transakcje zawierał Miki Mario w minionych dniach.