W czwartek ukaże się mój cotygodniowy felieton w Dzienniku Gazecie Prawnej pod tytułem “Jak się EURozwieść żeby pozostać w dobrych relacjach i nie zmarnować pieniędzy”. Za pomocą metafory rozwodu pokazuję na czym polega problem w strefie euro. Poniżej fragment:

“_Żeby przybliżyć sedno problemu posłużę się porównaniem obecnej sytuacji w strefie euro do małżeństwa między bogatym, solidnym i pracowitym panem z Północy, nazwijmy go Hans, z atrakcyjną , zgrabną, zmysłową i imprezową panią z Południa, damy jej na imię Carmela.

To nie jest małżeństwo z miłości, tylko raczej wyrachowana decyzja biznesowa z udziałem rodzin młodej pary. Ale mimo tego na początku pojawiła się namiętność. Carmela umiejętnie wykorzystywała swoje atuty: pobudzające męskie zmysły krągłości, burzę czarnych włosów,  idealnie zgrabne nogi byłej gimnastyczki i zniewalający uśmiech, więc Hans stracił dla nie głowę. Ale po kilku upojnych latach Carmela zaczęła się nudzić, odkryła też u Hansa wiele cech które ją denerwowały. Hans lubił planować, mimo że jego firma dużo zarabiała, znaczną część pieniędzy odkładał na przyszłość, dla dzieci, na wypadek choroby, na emeryturę. Carmela tego nie rozumiała, na razie nie mieli dzieci, a po co martwić się emeryturą, to przecież będzie za jakieś 30-40 lat. Więc Carmela zaczęła stopniowo podbierać pieniądze, ale była na tyle sprytna, że Hans tego nie zauważył. Miała też liczne romanse, przeżywała uniesienia godne Himalajów w ramionach Adonisa, który tak jak ona pochodził z Południa, rozumiał jej potrzeby i podzielał jej poglądy na styl życia. Pewnego dnia …_”

W sobotę jak co tydzień ukaże się mój felieton w Rzeczpospolitej pod tytułem “Czas ołowiu i uranu”. Który powstał na podstawie analizy materiałów i wpisów umieszczonych pod tekstem Matka wszystkich strachów. Wszystkim, którzy podzielili się wiedzą na blogu serdecznie dziękuję. Poniżej fragment:

“Jakie wnioski wynikają z tej zbiorowej analizy? W artykule z Washington Post z 2006 roku jest opis symulacji które przeprowadziły siły zbrojne USA w maju 2003 roku pod nazwą „TIRRANT – Theater Iran Near Term”, która zakładała atak na wiele celów w Iranie, nie wykluczając użycia taktycznej broni nuklearnej. Pentagon oficjalnie zaprzeczył, ale autor artykułu od ponad 20 lat zajmuje się analizą działań militarnych rządu USA, więc pewno ma dobre źródła informacji. Wniosek, atak USA na Iran jest zaplanowany od dłuższego czasu. Początkowo miały być dwa ewentualne powody ataku: akty terroru lub dowód że Iran posiada broń masowego rażenia (pamiętamy jakość dowodów z Iraku, tzw. dymiący rewolwer). Teraz doszedł trzeci powód, odpowiedź na blokadę cieśniny Ormuz. Warto też pamiętać, że w tych symulacjach Rosja i Chiny wystąpiły w konflikcie zbrojnym przeciw USA, ale Chiny nie były bezpośrednio zaangażowane.”.