Standard and Poors ogłosiło, że umieszcza Austrię, Francję, Finlandię, Holandię, Luksemburg i … tak tak … Niemcy na negatywnej liście obserwacyjnej w celu obniżenia ratingu z AAA na niższy.  Rating Francji może spaść o dwie kreski. Decyzja zapadnie niezwłocznie po szczycie strefy euro 9 grudnia, jeżeli działania podjęte na szczycie nie będą wystarczająco skuteczne w powstrzymaniu kryzysu.

Rozpoczęła się gra rynków finansowych z rządami, w tej grze agencje ratingowe stoją po stronie rynków. Gra polega na tym, żeby tak nastraszyć rządzących, żeby na szczycie 9 grudnia podjęli decyzję o drukowaniu pieniędzy na masową skalę i zmusili do tego EBC. Jak donosi blog zerohedge, Deutsche Bank namawia klientów na sprzedawania ryzykownych aktywów spodziewając się masakry na rynkach w pierwszej połowie 2012 roku. Goldman Sachs doradza to samo swoim klientom.

Ja sam sobie to samo doradziłem prawie rok temu, teraz sam sobie doradzam żeby dalej trzymać pozycję risk-off przez 6-12 miesięcy. Jak przestrzegałem we wpisie poniżej, Germanizacja polityki gospodarczej południa Europy jest skazana na niepowodzenie. Są tylko dwie metody zatrzymania kryzysu i rozpadu strefy euro:

- bankructwo Włoch jak najszybciej, połączone z nacjonalizacją większości banków w strefie euro, bo wtedy większość banków padnie i bez nacjonalizacji będą run-y na banki

- wprowadzenie nowego euro. o czym wielokrotnie pisałem, ale euromatoły nie są w stanie tego zrozumieć

Drukowanie pieniędzy tylko odkłada problem w czasie i czyni go groźniejszym. Na razie wyrok dla strefy euro brzmi – kilka lat w więzieniu recesji. Za rok, jak będziemy tę niebezpieczną zabawę przeciągać, wyrok dla strefy euro będzie tylko jeden – SMIERĆ.

eurozone_sinking