Szczyt unijny został okrzyknięty w mediach jako wielki sukces. Giełdy wzrosły, niektórzy ekonomiści ogłosili koniec kłopotów strefy euro.

A dzisiaj odbyła się aukcja włoskich obligacji rządowych, oprocentowanie 10-letnich obligacji wyniosło 6,06% i było najwyższe od momentu przyjęcia euro przez Włochy. To pokazuje, że rynek nie wierzy w skuteczność działań zapowiedzianych na szczycie, ani w bajki, że Chińczycy i Arabowie uratują strefę euro, pożyczając Europie setki miliardów euro w ciągu kilku tygodni.

Oprocentowanie włoskich obligacji pokazuje, że wyrok zapadł i pytanie o bankructwo Włoch to nie jest pytanie “czy” tylko “kiedy”. Szczególnie symptomatyczne jest to, że oprocentowanie rośnie tuz po szczycie i tuż po deklaracji nowego szefa EBC – Włocha – że EBC będzie dalej kupował te obligacje.

Cóż, wszystko wskazuje na to, że dopiero w ciężkim kryzysie politycy unijni podejmą jedyną decyzję która rozwiązuje problemy strefy euro, czyli wprowadzenie nowego euro, w Grecji po kursie 2 stare za jedno nowe, we Włoszech 1,5:1 a w Niemczech 1:1. Ale wtedy będzie za późno, jak teraz z Grecją. Jak zwykle.

Tutaj jest mój kilkominutowy komentarz o szczycie unijnym dla Radia WNET.