Kryzys finansowy w strefie euro wszedł w nową fazę. W niedzielę bank Dexia zostanie znacjonalizowany kolejny raz, ponieważ bez przejęcia jego zobowiązań przez rządy prawdopodobnie by upadł. W niedzielę dojdzie do spotkanie kanclerz Merkel, prezydenta Sarkozy i szefowej MFW Lagarde (dawnej minister finansów Francji), którzy będą uzgadniali szczegóły masowej rekapitalizacji banków. Trwa wyścig z czasem, żeby kapitały banków powiększyć, zanim dojdzie do faktycznego bankructwa Grecji.

Lagarde_Merkel_Sarkozy

Na tym blogu, a także w wielu innych mediach  od półtora roku ostrzegałem, że obecna metoda przeciwdziałania kryzysowi jest błędna i doprowadzi do pogorszenia sytuacji. Niestety politycy w Europie podjęli błędne decyzje i dopiero teraz, po półtora roku dostrzegli powagę sytuacji. Tak jak wielokrotnie pisałem, należy ponownie dokapitalizować banki,  wyrzucić obecne zarządy z dożywotnim zakazem pracy w sektorze finansowym, przeprowadzić kontrolowane bankructwo Grecji, z dużym udziałem sektora prywatnego w restrukturyzacji długów.  Jeżeli zrobi się to szybko, to będzie szansa na uniknięcie efektu domina, chociaż jest już na tyle późno, że ryzyko bankructwa Włoch pozostanie wysokie, dlatego rekapitalizacja banków powinna być tak duża, żeby uwzględnić ten scenariusz. Nie należy przeprowadzać ponownych testów banków sprawdzających odporność na kryzys, bo przeprowadzano testy już dwa razy i za każdym razem był poważny blamaż, bo w testach wychodziło że banki zachodnioeuropejskie są bezpieczne, poza kilkoma maluchami, a potem okazywało się, że wcale nie są i cena ich akcji spadała o połowę.

Jednocześnie konieczny jest skoordynowany pakiet reform w krajach południa Europy, znacznie dalej idący niż obecne propozycje. Jeżeli w zamian za reformy zostanie obniżona skala długów, obywatele Grecji i Włoch zaakceptują reformy podnoszące konkurencyjność tych krajów. Jeżeli nie zaakceptują, wtedy konieczne jest wprowadzenie nowego euro, o czym już pisałem na blogu i w Rzeczpospolitej tydzień temu.

Wszystkie inne działania będą prowadziły do dalszego narastania skali kryzysu. Drukowanie kolejnych pieniędzy, co właśnie ogłosiła Wielka Brytania, lub kupowanie coraz więcej obligacji przez EBC tylko opóźnia nieuniknione, bez rozwiązania sedna problemu, czyli przywrócenia zdolności tych krajów południa Europy do obsługi długu. Podobnie nieskuteczne będzie zwiększenie siły finansowej Funduszu Stabilizacyjnego, bo to rozwiązanie nie adresuje sedna problemu. Tylko pogłębienie reform w zamian za darowanie znacznej części długów połączone z dokapitalizowaiem banków daje szansę na uniknięcie czarnych scenariuszy.

burning_euro

Zobaczymy co Niemcy i Francuzi uradzą w niedzielę. Oby podjęli decyzje które rozwiązują problemy, a nie tylko przesuwają je w czasie. Bo czasu mamy coraz mniej.

Tutaj jest moja wypowiedź dla radia WNET na temat drugiej odsłony kryzysu.