Jutro do godziny 24:00 mój sztab wyborczy musi złożyć dokumenty wraz z podpisami w Okręgowej Komisji Wyborczej. Mój pełnomocnik wyborczy Pan Nikodem Rycko będzie jutro od 18:00 do 19:00 oczekiwał na wszystkich, którzy chcą poprzeć moją kandydaturę do Senatu i złożyć podpis na liście poparcia, adres siedziba Business Center Club, plac Żelaznej Bramy 10. Jeżeli jesteś zameldowany na warszawskiej Pradze Południe, Północ, w Rembertowie, Targówku lub Wesołej, to jesteś moim wyborcą. Zapraszam, przyjdź, pomóż zmienić Polskę na lepsze.

Dziękuję wszystkim internautom, którzy dostarczyli podpisy na moją uczelnię, mój syn Alek odbierze wszystkie podpisy z Uczelni Vistula jutro o 17:00 i przywiezie do siedziby BCC.

Przy maksymalnej mobilizacji we wtorek uda nam się zebrać dość podpisów. Liczę na Was. Każdy podpis się liczy!!!

Ponieważ pracujemy ostatnio bardzo ciężko i w stresie czy uda się zebrać podpisy, opowiem krótką historię dla odprężenia. Kiedyś Ministerstwo Rozwoju Regionalnego poprosiło mnie o napisanie kilku stron do materiału promocyjnego, co z chęcią uczyniłem. Poprosili o podesłanie zdjęcia, więc podesłałem moje standardowe zdjęcie z komputera. Po kilku dniach otrzymuję maila  mniej więcej następującej treści: “Panie profesorze, konsultowaliśmy pana zdjęcie w wielu departamentach i mimo, że jesteśmy w MRR otwarci na innowacje i nowe pomysły, uważamy, że pana zdjęcie jest zbyt kontrowersyjne i prosimy o podesłanie kolejnego”. Zdziwiłem się niezmiernie, otwieram załączony plik i okazuje się, że dzieci bawiły się na moim komputerze i dorysowały mi różne dodatki, które bardziej pasowały do pirata niż do profesora występującego w oficjalnej rządowej publikacji.  Wyobrażam sobie jaki był wybuch śmiechu w ministerstwie jak zobaczyli to zdjęcie. A gdyby okazali się bardziej tolerancyjni i je opublikowali?

Alek i Asia przyznali się że oboje poprawiali zdjęcie. Żona Agnieszka jak usłyszała historię to popłakała się ze śmiechu. Nie ma to jak dobry dowcip.