Witam w Nowym Roku. Życzę wszystkim pomyślności i spełnienia marzeń. Zgodnie z kilkuletnią tradycją bloga poniżej rozliczam moje zeszłoroczne prognozy i przedstawiam kolejne na 2011 roku.

Poprzednie prognozy dla świata (z grudnia 2009, po angielsku).

  • Globalne PKB zwiększy się o 2 procent, wycofywanie się rządów w II poł. 2010 roku z pakietów stymulacyjnych doprowadzi do spowolnienia wzrostu

Nietrafiona prognoza. Wzrost był znacznie wyższy, dlatego że zamiast wycofywać się z pakietów stymulacyjnych nasilono skalę interwencji poprzez druk pieniędzy, utrzymanie olbrzymich deficytów budżetowych i kupno obligacji rządowych przez  banki centralne.

  • Kryzys finansów publicznych w strefie euro się nasili, rating Grecji spadnie o oczko powyżej śmieciowego, Francja i Wielka Brytania stracą rating AAA.

Częściowo trafiona prognoza, rating Grecji spadł niżej, do śmieciowego, Francja i Wielka Brytania zostały ostrzeżone przez agencje ratignowe że bez reform stracą rating AAA

  • Chiny i inne kraje azjatyckie utrzymają niedowartościowane waluty. Dolar umocni się do euro w pierwszej połowie roku i osłabi w drugiej.

Prognoza się sprawdziła.

  • G20 okaże się dysfunkcjonalne, ważne decyzje będą zapadły na spotkaniach bilateralnych, UE straci na znaczeniu.

Prognoza się sprawdziła

  • Bankierzy znajdą sposoby żeby ominąć ograniczenia na ich bonusy. Ceny żywności znowu zaczną rosnąć.

Prognoza się sprawdziła.

  • Rozwarstwienie dochodowe okaże się największe w historii, liczba miliarderów na rynkach wschodzących wzrośnie a liczba ubogich również.

Prognoza się sprawdziła.

  • Bankierzy nic się nie nauczą na kryzysie. Bankierzy zombie będą dalej grali w dollar-carry-trade, pożyczając tanie dolary i inwestując z surowce i akcje.

Prognoza się sprawdziła częściowo.

  • Bankierzy centralni będą drukowali pieniądze i dłużej I w większej ilości niż się oczekuje.

Prognoza się sprawdziła.


Poprzednie prognozy dla Polski

  • Wzrost w 2010 roku wyniesie między 2 a 3 procent. Polacy będą największyi optymistami w Europie, rozpocznie się złota polska dekada.

Prognoza nietrafiona, wzrost przyspieszył bardziej, a rok zakończył się demontażem reformy emerytalnej. Na złotą polską dekadę się nie zanosi z braku woli reform.

  • Potężne wydatki na infrastrukturę stworzą wiele miejsc pracy

Prognoza się sprawdziła, powstało ponad 50,000 nowych miejsc pracy w budownictwie.

  • Ministerstwo gospodarki stworzy specjalny zespół do poprawy otoczenia regulacyjnego biznesu, zostaną zaproponowane liczne pozytywne zmiany.

Prognoza się sprawdziła, niestety wyszło jak zwykle, czyli mieliśmy jedno okienko.

  • Polska polityka fiskalna będzie największym ryzykiem dla stabilności polskiego wzrostu, nie będzie żadnych poważnych reform. Polska będzie starała się przekonać KE że dług wobec OFE nie jest długiem, Komisja pozostanie nieprzekonana.

Prognoza się sprawdziła, niestety rząd poszedł dalej i po przegranej w Brukseli zdemontował system emerytalny.

  • Deficyt SFP będzie mniejszy niż planowano, ale przekroczy 6% PKB drugi rok z rzędu.

Prognoza zbyt optymistyczna, pomimo silnego wzrostu deficyt wzrósł (zarówno szacunki za 2009 – powyżej 7% jak i realizacja w 2010 – powyżej 8%). Nie doceniłem determinacji Jacka Rostowskiego w psuciu finansów publicznych.

  • Donald Tusk złoży 10 nowych obietnic których nie dotrzyma.

Prognoza się sprawdziła.

  • Wybory prezydenckie będą bardzo emocjonujące i rozpoczną transformację polskiej sceny politycznej. Nowy premier po tych wyborach nie będzie taki nowy.

Prognoza się sprawdziła, chociaż nie przewidywałem, że będą temu towarzyszyć tak dramatyczne okoliczności.

  • NBP rozpocznie pryzgotowania do interwencji walutowych, ale w 2010 roku nie zobaczymy znaczących interwencji.

Prognoza się sprawdziła.

  • Przyszły gigant Internetu zostanie stworzony przez polskich studentów. W 2010 roku firma jeszcze bedzie miała straty, ale wkrótce rozpocznie globalną ekspansję. Kilka polskich firm rozpocznie globalną ekspansję, w tym na dalekim wschodzie.

Prognoza się sprawdziła.

Poprzednie prognozy Outside-the-box na 2010 rok

  • Sieci detaliczne zaczną tworzyć własne banki.

Prognoza sprawdziła się częściowo.

  • Izrael zbombarduje irańskie instalacje jądrowe.

Prognoza sprawdziła się częciowo, bombardowań nie było ale w tajemniczych okolicznościach zginęli irańscy inżynierowie nuklearni oraz system komputerowi instalacji została zaatakowany przez badzo groźnego wirusa komputerowego.

  • Nowy szczyt klimatyczny będzie sukcesem.

Prognoza się nie sprawdziła.

Lżejsze prognozy na 2010 rok

  • Liczba wyszukiwań w google przekroczy 100 mld miesiecznie, Sarkozy i Berlusconi będą najpopularniejszymi liderami w wyszukiwarce, pizza pozostanie najczęściej poszukiwanym rodzajem jedzenia.

Prognoza się sprawdziła, poza jednym smutnym wyjątkiem. W kwietniu 2010 roku najbardziej popularnym nazwiskiem polityka w wyszukiwarce Google było Kaczynski.

  • Liczba użytkowników Facebook przekroczy 500 milionów.

Prognoza się sprawdziła.

  • Chiny będą dalej budowały wizerunek mocarstwa, tworząc kolejne “naj”. Chiny stworzą własną nagrodę, będącą alternatywą nagrody Nobla w kilku dziedzinach.

Prognoza się sprawdziła częściowo, Chiny stworzyły alternatywną pokojową nagrodę Konfucjusza, ale nie jako planowe działanie, tylko w rekacji na decyzję komitetu noblowskiego. Chiny mają teraz najszybszy komputer na świecie i najszybszy pociąg na świecie.

  • Finał mistrzostw świata w piłce nożnej będzie między drużyną afrykańską i południowo-amerykańską.

Prognoza zupełnie nie trafiona. Europa górą.

  • Opublikuję moją pierwszą książkę „fiction” po polsku która stanie się bestsellerem.

Prognoza częściowo się spełniła, książka napisana, według znajomych którzy czytali będzie hitem, ale nie miałem czasu jej opublikować.

Teraz prognozy na 2011 rok

Świat

Stopy procentowe głównych banków centralnych pozostaną bez zmian. Fed, ECB, BoE i BoJ będą kontynuowały programy zakupu obligacji rządowych i drukowania pieniędzy. PBoC będzie podnosił stopy procentowe utrzymując słabe renminbi, walcząc z bańką na rynku nieruchomości.

Strefa euro przeżyje trzęsienie ziemi po tym jak Portugalia i Hiszpania podążą drogą Grecji i Irlandii. Rok 2010 był rokiem zorby w Europie, rok 2011 będzie rokiem flamenco.

Gdy bankructwo zajrzy w oczy Hiszpanom, euro spadnie a dolar i frank się umocnią, ruchy kursowe w kolejnych miesiącach będą odbiciem podejmowanych decyzji politycznych, czynniki ekonomiczne staną się mało istotne. Signiorina tańcząca flamenco przekuje swoim obcasem balon spekulacyjny na rynkach akcji, przez powstałą dziurę będzie szybko uciekało powietrze, więc banki centralne będą starały się szybko dopompować. Przez jakiś czas balon się utrzyma, potem zmęczone banki centralne przegrają i powietrze zejdzie.

Społeczeństwa w Grecji i Irlandii odmówią dalszych oszczędności, zostaną przeprowadzone restrukturyzacje zadłużenia tych krajów, co wymusi rekapitalizację banków w kilku krajach europy zachodniej.

Chiny dokonają zakupów obligacji rządów Portugalii i Hiszpanii, w zamian otrzymując udziały w interesujących je przedsiębiorstwach infrastrukturalnych i finansowych.

Chiny poradzą sobie z bańką na rynku nieruchomości za cenę spowolnienia gospodarczego.

W Europie opcja stabilnościowa wygra z opcją drukarzy, Niemiec zastąpi Trichet w fotelu szefa EBC, ale nie obędzie się bez silnych emocji i zawirowań.

Kryzys finansów publicznych w Unii Europejskiej na nowo zdefiniuje pojęcie solidarności europejskiej. Polska przekona się o tym szczególnie boleśnie podczas swojej prezydencji.

Polska

Wzrost PKB wyniesie między 3.5 a 4 procent, ciągnięty wielkimi inwestycjami publicznymi i efektem mnożnikowym tych inwestycji. Rosnące koszty utrzymania osłabią skłonność do zakupów, a skuteczne rozmontowanie systemu emerytalnego skłoni Polsków do większych oszczędności i ograniczenia konsumpcji. Inwestycje przedsiębiorstw urosną mniej niż się oczekuje.

Pomimo przejęcia 15 mld złotych składki z OFE i solidnego wzrostu gospodarczego deficyt sektora finansów publicznych pozostanie powyżej 6% PKB. W kategorii wiarygodności polityki fiskalnej Jacek Rostowski będzie na przedostatnim miejscu europejskiej listy Financial Timesa wyprzedzi tylko ministra finansów Hiszpanii. Rostowski prezentując budżet na 2012 rok w Sejmie będzie krzyczał z trybuny na posłów PiS że to jest ich wina. W kręgach finansowych w Europie pojawi się nowy termin „Fiscal Policy ala Rostowski” czyli taka polityka, która na krótko generuje wzrost gospodarczy dzięki sztuczkom księgowym i zwiększeniu wydatków ale po kilku latach prowadzi do ruiny.

Wybory odbędą się na jesieni 2011 roku. Wygra Platforma Obywatelska, ale nie będzie miała większości w Sejmie. Na dalszych miejscach będą niespodzianki, być może po kilku latach polityki psucia finansów publicznych pojawi się szansa na zmiany na lepsze.

Prace zespołu ds. odbiurokratyzowania gospodarki Ministerstwa Gospodarki ze wsparciem Banku Światowego przyniosą  pozytywne skutki, Polska awansuje w rankingu Doing Business o co najmniej 10 pozycji. Niestety próba ograniczenia zatrudnienia w administracji skończy się klapą, w 2011 liczba urzędników wzrośnie o kolejne 15 tysięcy i po raz pierwszy przekroczy 450 tysięcy. Premier znowu się wścieknie.

Dług publiczny przekroczy 800 miliardów złotych, gdy „ósemka” pojawi się na liczniku Balcerowicza wszystkie telewizje zrobią specjalne programy. Rostowski za wszystko obwini rządy PiS-u. Pod koniec roku dług publiczny według definicji Rostowskiego nie przekroczy 55%  PKB tylko dzięki kolejnej fali kreatywnego budżetowania i manipulacji kursem walutowym w grudniu. Według definicji unijnej przekroczy 57% PKB.

Konwulsje Hiszpanii będą oznaczały konwulsje na giełdzie i na złotym. NBP i rząd będą interweniowali na rynku walutowym częściej niż w 2010 roku. Osoby które mają kredyty we frankach szwajcarskich czeka wiele nieprzespanych nocy, chociaż pod koniec roku odetchną z ulgą.

Polscy przedsiębiorcy przeprowadzą wiele udanych operacji ekspansji na rynkach międzynarodowych. Premier Tusk uzna to za swój sukces i ogłosi na konferencji prasowej.

Prognozy Outside-the-box na 2011 rok


Liczba użytkowników Facebooka przekroczy miliard. Facebook stanie się śmietnikiem spamu, coraz więcej starych użytkowników będzie porzucało swoje profile.

Adam  Małysz zakończy karierę i zostanie przedsiębiorcą.

Lato będzie wyjątkowo gorące, będą black-outy tak jak kiedyś w Szczecinie.

Warszawa wygra w rankingach najbardziej zakorkowanego miasta w Europie.

Kuba i Białoruś otworzą się na inwestycje zagraniczne. Napięcie między Koreą Północną i Południową wzrośnie i może być groźnie.

75 procent Niemców będzie chciało powrotu marki.

Wakacje w Hiszpanii będą najtańsze od lat. Domy również.

Zima znowu zaskoczy PKP. Będę dymisje. W ten sposób narodzi się nowa tradycja grudniowych dymisji prezesa PKP.