Dzisiaj odbył się II Kongres Obywatelski, poniżej chciałem podzielić się wrażeniami z dwóch sesji, na temat mediów i demokracji oraz na temat wizji Polski w kontekście globalizacji. To oczywiście nie będzie sprawozdanie z tych sesji, ale zapis moich subiektywnych wrażeń.

Media i demokracja

W panelu mediów układ był XX-wieczny, zarówno profesorowie jak i przedstawiciele stacji telewizyjnych prezentowali poglądy nadawców, gdzie my widzowie jesteśmy odbiorcami. Dyskusja dotyczyła misji mediów publicznych, tego czy media tworzą rzeczywistość czy ją odzwierciedlają, dlaczego jest tak mało kultury i wartości a tak dużo bezwartościowej prymitywnej rozrywki, w domyśle bo ludzie tego właśnie oczekują. Padało dużo skomplikowanych specjalistycznych słów, a wyłoniła się diagnoza, że trzeba zadbać żeby media cyfrowe trafiły pod wszystkie strzechy, szczególnie na wsi. Profesorowie się pokłócili o to czy są masy (jak w słowie kultura masowa) czy obecnie jest to raczej zbiór indywidualnych odbiorców (nic z tego nie zrozumiałem).

Dyskusja się zmieniła radykalnie, gdy głos zabrał specjalista od Internetu, w końcu powiało XXI wiekiem, wskazano na szanse i zagrożenia jakie niesie ze sobą Internet. Badania pokazują, że osoby korzystające z Internetu więcej czytają, mają więcej kontaktów, czyli generalnie prowadzą ciekawsze i bogatsze życie. Zaletą jest też samoorganizacja Internetu, którego społeczność sama oddziela śmieci od rzeczy wartościowych, podano przykłady gdy aktywność blogosfery ma pozytywny wpływ na realne życie. Chociaż te słowa nie padły, klimat wskazywał na zgodę, że wchodzimy w nową erę demokracji, którą ja tym blogu określam „mądrością tłumu”.

Mam wrażenie, że znawcy mediów ciągle tkwią w XX wieku i nie w pełni rozumieją rewolucję, która dokonuje się na naszych oczach, gdy media stają się interaktywne, gdy pojęcie twórcy i odbiorcy się zmieszało (autor tego blogu jest zarazem twórcą piszącym blog i odbiorcą). Z ciekawych wiadomości usłyszeliśmy od red. Miecugowa że TVN za tydzień uruchamia wortal interaktywny.

Jeden wniosek pozostał mi w pamięci. Gdy w XIX wieku ludzkość powszechnie zajęła się czytaniem i pisaniem, wraz z upowszechnieniem się druku, system edukacyjny przygotowywał do tego, uczono pisać i czytać. Obecnie, gdy dokonuje się rewolucja informacyjna, powstają społeczności internetowe, powstają media interaktywne, nikt tego nie uczy, wszystko poszło na żywioł. Dlatego trudno przewidzieć jak to się skończy.

Wizja Polski a globalizacja

W panelu przedstawiłem moją prezentację (4MB), której przesłanie to: potrzebna jest wspólna wizja Polski nakierowana na przyszłość, w ramach której musimy odnaleźć nasze silne strony w globalnej gospodarce; czynnikiem który pozwoli nam odnieść sukces jest rozwój kapitału intelektualnego, inwestycją o najwyższej stopie zwrotu w długim okresie nie są inwestycje w maszyny czy budynki tylko takie, które rozwijają kapitał intelektualny.

Niektórzy paneliści się ze mną zgadzali, ale byli o wiele bardziej pesymistyczni, twierdząc że może nam się nie udać odnieść sukcesu, między innymi dlatego, że jesteśmy częścią Europy, która jest skazana na porażkę. Prezes/minister Bauc stwierdził, że wizja kraju jest niepotrzebna, wystarczy że poszczególne firmy mają swoje wizje, a administracja powinna zapewnić możliwość ich sprawnej realizacji. Nie zgadzam się z tym poglądem i przykłady wielu krajów (Finlandia, Singapur), które potem padały w dyskusji pokazują, że wizja rozwoju kraju, cele strategiczne i priorytety są potrzebne.

W dyskusji wszyscy zgodzili się, że centrum gospodarcze świata przesuwa się do Azji, że trzeba budować kapitał dobrych relacji z Chinami, które są do nas przyjaźnie nastawione. Pojawiły się wątki różnego tempa postępu w regionach Polski, wątek nadchodzącej wojny wschodu z zachodem, który Polska powinna wykorzystać, czy sugestia, że naszą specjalnością może być elastyczność.

Co dalej?

Kongres to bardzo pożyteczne wydarzenie, podczas którego odbywa się wiele debat na ważne tematy, w których biorą udział aktywni ludzi z całej Polski. Jednak aby osiągnąć efekt, trzeba takie debaty prowadzić przez cały rok, do czego należy wykorzystać Internet i blogosferę. Mam nadzieje, że mój blog będzie takim małym wkładem w ten proces tworzenia społeczeństwa obywatelskiego.